Kontrowersje po meczu z Portugalią. Selekcjoner i piłkarze w ogniu pytań
W piątek, 15 listopada reprezentacja Polski w 5. kolejce Ligi Narodów na stadionie w Porto podejmowała Portugalię. „Biało-czerwoni” zanotowali bolesną porażkę 1:5 (0:0). Katastrofalne w wykonaniu podopiecznych Michała Probierza było drugie 45 minut – to właśnie wtedy piłkarze Roberto Martineza pięciokrotnie pokonywali Marcina Bułkę. Spotkanie wywołało wiele kontrowersji nie tylko ze względu na wynik. Wątpliwości w kadrze wzbudzają również kwestie organizacyjne. Chodzi o niedoszłą zmianę Karola Świderskiego, który nie mógł wejść na boisko ze względu na to, że… nie został zgłoszony w protokole meczowym.
Doszło do takiej sytuacji, że 23 zawodników zostało prawidłowo zgłoszonych do północy dzień przed meczem. Ta grupa zawodników była do dyspozycji przed 75 minutami przed spotkaniem. Wówczas wypełnia się protokół meczowy, w trakcie czego zostały uzupełnione wszystkie pola, z czego jedno niestety zostało pominięte. Ta sytuacja to mój błąd, za co ponoszę odpowiedzialność. Zrobię wszystko, wraz ze sztabem, aby do tego nigdy więcej nie dopuścić. Wewnętrznie wystosowałem już przeprosiny, ale teraz chciałbym zrobić to publicznie. Przepraszam selekcjonera i drużynę za dopuszczenie do takiej sytuacji. Nigdy więcej się to nie powtórzy – skomentował sprawę team manager reprezentacji Polski Łukasz Gawrjołek.
Polecany artykuł:
Po meczu kontrowersje wywołało zachowanie piłkarzy. Chodzi o Piotra Zielińskiego i Nicolę Zalewskiego, którzy po wysokiej porażce poprosili o wspólne zdjęcie Cristiano Ronaldo.
Podeszliśmy z Nicolą, poprosiliśmy o zdjęcie i sobie je zrobiliśmy. Nie mam z tym problemu. Ani Cristiano, ani my, także ja nie widzę tutaj żadnego problemu. Tyle w tym temacie – skwitował krótko Zieliński. Do sprawy odniósł się potem ponownie.
Dla mnie Cristiano Ronaldo jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii. Miałem taką ochotę. Zrobiłem sobie zdjęcie i tyle. Czemu nie wypada? Przegraliśmy mecz, miałem się schować w kącie? Podszedłem, zapytałem, zrobiliśmy zdjęcie i tyle w tym temacie. Miałem taka ochotę – powiedział pomocnik Interu.
Bramkarz kadry Marcin Bułka odniósł się do kwestii straconych bramek. Portugalczycy pięciokrotnie pokonywali piłkarza OGC Nice.
Portugalia to silny rywal. Patrząc na przebieg spotkania, to były dwie strony medalu. Do przerwy było 0:0, a potem wynik był, jaki był. Wydaje mi się, że bramki, które padły, padły w dosyć krótkim czasie. Kiedy przegrywa się 2:0, to raczej nie gra się zachowawczo, bo nie broni się wyniku. Wydaje mi się, że gdybyśmy wykorzystali sytuacje z pierwszej połowy, to mecz wyglądałby inaczej. Wtedy moglibyśmy myśleć o grze zachowawczej – mówił Bułka.
Michał Probierz był pytany o styl gry reprezentacji Polski. Wiele osób zauważa, że w grze biało-czerwonych od wielu miesięcy nie nastąpił progres.
Jeżeli rozmawiamy o stylu – dopasowujemy grupę zawodników, którą mamy do zespołu. W ostatnim czasie gramy z najlepszymi zespołami. Tysiące kibiców, których spotykam mówią, że wolą patrzeć na taki styl grania i reprezentację, która gra w piłkę, która gra ofensywnie i pokazuje, że potrafi rywalizować z każdym, a nie stoi i tylko wybija piłkę (…). Wielu zawodników czuje się dobrze i rozwija w tym ustawieniu. Nicola Zalewski gra najlepiej, jak potrafi, Piotr Zieliński gra bardzo dobrze w takim ustawieniu. Jan Bednarek robi postępy, zdaje sobie sprawę, że tracimy bramki. Jak wprowadzamy Kacpra Urbańskiego i innych zawodników, to patrzymy pod kątem, jakim grają na co dzień. Wielu piłkarzy gra w tym ustawieniu – mówił selekcjoner.
Jak reprezentacja zagra w meczu ze Szkocją?
To nie jest tak. Nie mówimy zawodnikom – grajcie na hurra, jakoś się uda. Pierwsze spotkanie, które graliśmy w Szkocji – wiemy, jak traciliśmy bramki, podobnie w Chorwacji. Mogliśmy mecz rozwinąć zdecydowanie lepiej. Portugalia pokazała jakość (…). Szkoci mają zupełnie inny styl gry. Chcemy na pewno grać zdecydowanie lepiej (w defensywie – przyp. red.) (…). Ciągle zastanawiamy się, co zmienić, jak to ulepszyć. Chcemy zagrać tak, żeby wygrać. Te osiem spotkań, gdzie graliśmy z topowymi zespołami, to nam daje bardzo dużo, jeśli idzie o reprezentację. Jeżeli chcemy się rozwijać i rywalizować jak równy z równym w Europie to musimy grać z takimi zespołami, żeby wiedzieć, gdzie jesteśmy – dodał Michał Probierz.
Reprezentacja Polski w ostatnim meczu pierwszej grupy Ligi Narodów zagra ze Szkocją w poniedziałek, 18 listopada. Mecz odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie o godz. 20:45. W tabeli „biało-czerwoni” zajmują obecnie trzecie miejsce z dorobkiem czterech punktów. Do tej pory Polacy rozegrali pięć spotkań, z czego wygrali jedno – ze Szkocją. Dwukrotnie lepsi od piłkarzy Michała Probierza okazali się Portugalczycy. Reprezentacja Polski grała również dwa mecze z Chorwacją (porażka i remis).