W chorwackim Porecu trwają halowe mistrzostwa świata w hokeju na trawie. W sobotę odbyły się półfinały. Reprezentacja Polski kobiet pokonała w nim Czechy 3:1 (2:0) i awansowała do wielkiego finału. Dwie bramki dla naszej ekipy zdobyła Marlena Rybacha, zaś jedną Marta Czujewicz.
Selekcjoner Krzysztof Rachwalski po końcowej syrenie nie krył łez ze szczęścia. - Wzruszenie jest ogromne, do mnie to jeszcze nie dociera, bowiem długo czekałem na ten moment. Jestem pełen uznania dla dziewczyn, jak one dzisiaj zagrały dojrzale i świadomie. Nie daliśmy zbyt wiele argumentów rywalkom i tak naprawdę ten półfinał ani na moment nie wymykał nam się spod kontroli - powiedział PAP szkoleniowiec.
Wielki finał mistrzostw świata zaplanowano na niedzielę (9 lutego) na godz. 18:20. Polki zmierzą się w nim z Austriaczkami, które są wicemistrzyniami świata sprzed dwóch lat. Warto podkreślić, że obie reprezentacje mierzyły się ze sobą w fazie grupowej i wtedy padł remis 1:1.
Niezależnie od wyniku meczu finałowego to i tak będzie największy sukces żeńskiej reprezentacji, która na mundialu nie zdobyła jeszcze medalu.
W mistrzostwach świata występuje także męska reprezentacja. Polacy w sobotę wygrali z Iranem 9:1 (3:1) i w niedzielę zagrają o 5. miejsce z Australijczykami. To spotkanie rozpocznie się o 13:40.
Polecany artykuł: