To najtrudniejszy okres w karierze Igi Świątek
To zdecydowanie najtrudniejszy czas dla Igi Świątek w jej sportowej karierze. Raszynianka została zawieszona przed miesiącem, kiedy w jej organizmie wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Polka wyjaśniała, że do całej sytuacji doszło w wyniku fabrycznego zanieczyszczenia leku melatoniną. Kara Świątek rozpoczęła się 12 września, została uchylona 4 października. Zawieszenie obowiązuje jednak przez miesiąc, w związku z czym po zakończeniu postępowania (27 listopada) zostało wznowione na pozostałe 8 dni.
Nowe fakty ujawnia profesor farmakologii
Jean-Claude Alvarez jest profesorem farmakologii, a także dyrektorem laboratorium toksykologicznego w Garches. Temat dopingu w wielkim sporcie nie jest mu obcy. W przeszłości pomagał m.in. Simonie Halep w jej sprawie dopingowej. Ostatnio wystąpił w podcaście "Tout un matin", w którym wyznał, że został popełniony błąd. A Iga Świątek nie powinna ponieść kary.
Przeprowadzamy przecież badania włosów. Kiedy przyjmiesz daną substancję, utrzymuje się ona we krwi przez około 24 godziny. W moczu przez dwa lub trzy dni. W przypadku niektórych produktów utrzymuje się nieco dłużej, około dziesięciu dni. Ale we włosach jest przez cały czas i kiedy ktoś bierze doping, dodatkowo się kumuluje. Jeśli jesteś ofiarą skażonego produktu, masz bardzo małe dawki, które nie wystarczą, aby utrzymać się we włosach. A Iga Świątek nie miała nic we włosach, zero! - argumentuje Jean-Claude Alvarez.
Naukowiec podkreśla aby łapać prawdziwych dopingowiczów
Jean-Claude Alvarez nie popiera dopingu, wręcz przeciwnie. Podkreśla jednak, że należy się skupić na łapaniu prawdziwych dopingowiczów, a nie ofiar skażenia, takich jak Iga Świątek. Moralnie takie osoby są niewinne, a poprzez powiązanie z dopingiem może być im bardzo trudno odbudować nadszarpany wizerunek. Profesor stwierdził, że jakakolwiek kara dla Raszynianki była błędem, ponieważ w jej włosach nie znaleziono żadnych niedozwolonych substancji.
Iga Świątek została ambasadorką LEGO w Polsce. Sprawdź!
Polecany artykuł: