Nowy sezon skoków narciarskich. W jakiej dyspozycji są polscy skoczkowie?
Nowy sezon skoków narciarskich zbliża się wielkimi krokami. Już w piątek, 22 listopada nastąpi inauguracja zimy 2024/2025. Skoczkowie zakończyli już zatem etap przygotowań do czteromiesięcznych zmagań. Tuż przed rozpoczęciem Pucharu Świata kibice mają wiele pytań, które jak na razie muszą pozostać bez odpowiedzi. W ciągu ostatnich miesięcy wszyscy skoczkowie przygotowujący się do zimowych startów zrobili wszystko, aby najlepsza dyspozycja przyszła w kluczowym momencie. Najważniejszą imprezą tej zimy będą Mistrzostwa Świata, które na przełomie lutego i marca odbędą się w norweskim Trondheim.
Ostatnie dni przed rozpoczęciem sezonu 2024/2025 to już czas jedynie na ostatnie poprawki i końcowe odliczanie. Sztab polskiej kadry, która do zimy przygotowywała się pod okiem Thomasa Turnbichlera, ma za sobą gorący okres przygotowań. Na pierwszy weekend zmagań, który odbędzie się w Lillehammer, powołani zostali Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, a także trenujący indywidualnie z Michalem Dolezalem Kamil Stoch. Dosyć sporo emocji wzbudził fakt nieobecności w tym gronie Piotra Żyły, dla którego będzie to pierwsza taka sytuacja od sezonu 2010/2011.
Polecany artykuł:
Thomas Turnbichler mówi o dyspozycji skoczków tuż przed startem nowego sezonu
Nasi skoczkowie do pierwszych zawodów nowego sezonu przygotowywali się na skoczniach w Wiśle i Zakopanem. W odróżnieniu do minionych lat, tym razem postawiono zatem na opcję krajową i zrezygnowano z zagranicznych wyjazdów. Niedawno, w wypowiedzi dla Polskiego Związku Narciarskiego, trener Thomas Turnbichler podsumował końcówkę przygotowań i powiedział, jakie ma przewidywania przed pierwszymi konkursami.
Mieliśmy kapitalne warunki z niskimi temperaturami. Praktycznie nie było wiatru, więc mieliśmy dużo szczęścia. Mieliśmy dwa obozy w Wiśle i jeden w Zakopanem. Skakaliśmy w formule hybrydowej korzystając z lodowych torów i lądując na igelicie – stwierdził trener w wypowiedzi dla PZN.
Nasuwa się więc istotne pytanie, w jakiej dyspozycji są obecnie nasi skoczkowie. Wiadomo, że pierwszy prawdziwy sprawdzian formy nadejdzie dopiero w zawodach, jednak słowa trenera tuż przed nimi, też mają spore znaczenie.
Wszyscy zawodnicy powołani na Puchar Świata skakali bardzo stabilnie i na wysokim poziomie. Widzimy, że wierzą w swoje umiejętności i wizję skoków. Najbliższe dni wykorzystamy na ostatnie szlify w sprzęcie. I tak, czujemy się gotowi! Jesteśmy głodni rywalizacji, głodni walki w Pucharze Świata – przekonywał trener.
Przekaz Thomasa Turnbichlera z pewnością rozbudził apetyty wszystkich kibiców, którzy po ostatniej, miernej w wykonaniu naszych zawodników zimie, są bardzo głodni dalekich skoków i dobrych wyników.
ZOBACZ: NAJŚMIESZNIEJSZE WPADKI KOMENTATORÓW SPORTOWYCH