FC Barcelona - Atletico Madryt. Szalony mecz
Takiego meczu w półfinale Pucharu Króla mało kto się spodziewał. Atletico już po sześciu minutach prowadziło 2:0 po golach Juliana Alvareza i Antoine Griezmanna. Do przerwy na prowadzeniu byli jednak piłkarze FC Barcelony (3:2). Na listę strzelców wpisali się Pedri, Pau Cubarsi i Inigo Martinez.
Po zmianie stron Atletico za wszelką cenę chciało doprowadzić do remisu. Robert Lewandowski pojawił się na boisku w 68. minucie. Polski napastnik po kilku minutach wykorzystał dokładne podanie Lamine Yamala, który wymanewrował defensywę rywala. Zabiegi gości doprowadziły do kontaktowego gola Marcosa Llorente, któremu pomógł rykoszet od nogi obrońcy. Zespół z Madrytu rozpoczął mecz od dwóch bramek z rzędu i taką serią go zakończył. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił wicekról strzelców z poprzedniego sezonu Laliga, norweski napastnik Alexander Sorloth. - Jestem sfrustrowany wynikiem, ale zadowolony z gry. Nie możemy w ten sposób tracić goli, nawet jeśli przeciwnik gra bardzo dobrze. Dominowaliśmy przez 80 minut przeciwko silnej drużynie. Kibicom musiało się to podobać. Nie poddajemy się, będziemy w stanie wygrać rewanż - mówił po meczu trener Barcelony, Hansi Flick.
Barcelona - Atletico. Tak media oceniają Szczęsnego
Media raczej nie krytykują Szczęsnego za to, że wpuścił cztery gole w starciu z Atletico Madryt. Zdaniem większości raczej nic więcej nie mógł zrobić przy strzałach rywali.
- Puścił cztery gole, ale wykonał też kilka świetnych interwencji. Przy pierwszym trafieniu Juliana Alvareza mógł zrobić nieco więcej, ponieważ był przy bliższym słupku. Przy trzecim miał z kolei pecha, że Gavi lekko odbił piłkę. W pozostałych dwóch sytuacjach nie sposób mu coś wypomnieć. Jego zachowanie staje się czasami irytujące, jak wtedy, gdy okiwał Juliana z zagraniem piętką - ocenił madrycki "AS".
- Odpowiedni. Zaczął dobrze, obronił strzał Alvareza. Przy golu Argentyńczyka nie mógł nic zrobić, a przy trafieniu Griezmanna był blisko obrony. W drugiej połowie zanotował kluczową interwencję - pisał kataloński "Sport".
Rewanż pomiędzy Atletico a Barceloną zaplanowano na środę (2 kwietnia). Zanim jednak oba zespoły powalczą o awans do wielkiego finału to czekają je mecze w La Liga oraz Lidze Mistrzów. FC Barcelona już w niedzielę (2 marca, godz. 16:15) zmierzy się z Realem Sociedad.
Tak mieszkają Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny. Luksusowa willa robi wrażenie