Relacja

Skoki narciarskie w Engelbergu. Jak poradzili sobie Polacy?

2024-12-22 17:41

W niedzielę 22 grudnia Puchar Świata w skokach narciarskich gościł na skoczni w szwajcarskim Engelbergu. W konkursie indywidualnym wystąpiło pięciu Polaków, z czego czterech awansowało do finałowej serii konkursu. Na jakich pozycjach uplasowali się polscy skoczkowie? Zobacz, czy nastąpiło przełamanie.

Skoki narciarskie w Engelbergu

W ostatni weekend przed świętami Bożego Narodzenia Puchar Świata w skokach narciarskich gościł w Szwajcarii, a dokładnie na skoczni w Engelbergu. Surowe zimowe warunki, a dokładnie silne opady śniegu sprawiły, że trzeba było odwołać konkurs skoków kobiet.

Warunki uspokoiły się na tyle, że można było przeprowadzić kwalifikacje do niedzielnego konkursu mężczyzn. Te były udane, a nawet bardzo udane dla Jakuba Wolnego, który skokiem na odległość 126 metrów zagwarantował sobie piątą pozycję. Oprócz Wolnego, w konkursie skoków narciarskich w niedzielę 22 grudnia zobaczyliśmy jeszcze czterech Polaków: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Aleksandra Zniszczoła i Pawła Wąska. Jak poradzili sobie Polacy?

ZOBACZ: Trudne warunki na skoczni w Engelbergu

Skoki w Engelbergu - wyniki po pierwszej serii

Po pierwszej serii konkursu skoków narciarskich w szwajcarskim Engelbergu najlepszym z Polaków okazał się Paweł Wąsek, który uplasował się dopiero na 18. miejscu, skokiem na 123,5 metra. W finałowej serii zabrakło Kamila Stocha, który wylądował na 114.5 metrze i zajął 37. miejsce. Pozostali Polacy zajęli miejsca:

  • 21. miejsce – Piotr Żyła – 120 metrów
  • 25. miejsce – Aleksander Zniszczoł – 120 metrów
  • 27. miejsce – Jakub Wolny – 118.5 metra
  • 37. miejsce – Kamil Stoch – 114.5 metra

Skoki w Engelbergu - wyniki po drugiej serii

Polacy w drugiej serii konkursu pokazali się z lepszej strony i zdołali awansować o kilka lokat. Aleksander Zniszczoł zajął 14. miejsce, Piotr Żyła był 17., Paweł Wąsek - 20., Jakub Wolny – 27. W niedzielnym konkursie w szwajcarskim Engelbergu wygrał Austriak Daniel Tschofenig, przed Janem Hoerlem i Stefanem Kraftem.

Szlak szopek krakowskich