Spis treści
Wiadomo, co co się musi stać, żeby Polska awansowała na Euro 2024. Zadanie nie jest łatwe, ale piłkarze reprezentacji Polski sami pokrzyżowali sobie plany. Na start eliminacji, w debiucie Fernando Santosa, przegrali wynikiem 3:1 z Czechami. Później pokonali Albanię, a następnie stracili kontrolę w meczu z Mołdawią przegrywając ostatecznie 2:3. Później przyszło niełatwe zwycięstwo z Wyspami Owczymi. Pierwszą bramkę w meczu zdobył Robert Lewandowski dopiero w 73. minucie. Polacy nie pokazali się z dobrej strony grając w rewanżu w Tiranie z Albanią. Przegrali 2:0 i szanse na awans znacznie się zmniejszyły. W siódmej kolejce pokonali Wyspy Owcze, ale na ostatniej prostej, czyli w meczu z Mołdawią i Czechami zdobyli jedynie dwa punkty. To nie wystarczyło i musieliśmy liczyć na zwycięstwo Mołdawii z Czechami. Finalnie Polska zajęła 3. miejsce, ale za sprawą wysokiego miejsca w dywizji Ligi Narodów dostała się do baraży. Teraz - pierwszym celem pokonanie Estonii, co po wpisie znanego producenta muzycznego zrobiło znacznie trudniejsze.
Mecze reprezentacji Polski 2024 - kiedy i z kim gra Polska w piłkę nożną? [TERMINARZ]
Polska przegra z Estonią - o co chodzi?
Doskonale pamiętamy przesądy jakimi kierował się Adam Nawałka. Trawa musiała być odpowiednio przycięta, na stołówce musiały być okrągłe stoły, a autobus z zawodnikami na pokładzie nie mógł cofać. Uważał także, że kobieta za kierownicą autobusu przyniesie pecha. Kilka razy domagał się zmiany i często nieskutecznie np. podczas mistrzostw we Francji. Teraz mamy do czynienia z nową fobią. Polska przegra z Estonią i będzie to wina topowego polskiego producenta! Pawbeats, bo o niego chodzi dał znać, że wybiera się na PGE Narodowy w Warszawie i ewidentnie nie jest to dobry znak. Autor kultowego hitu "Euforia" zauważa, że kurs na awans Estonii jest całkiem niezły, a on sam siedząc na trybunach nigdy nie przyniósł szczęścia piłkarskiej reprezentacji Polski.
Przypomnę, że jeszcze nigdy Polska nie wygrała gdy byłem na trybunach.
Kiedyś, w jednym z komentarzy bardziej zagłębił się w temat bycia złym talizmanem dla reprezentacji Polski. Napisał, że nawet. gdy był dzieckiem w 2001 roku, przyniósł pecha Polsce w meczu ze Szkocją, który ostatecznie zremisowała. Przywołał też pamiętne starcie z Rumunią, przegrane 1:2.
- napisał w mediach społecznościowych. Żartobliwy, ale dość złowróżący post zyskał na popularności, a sami internauci przypominają chociażby jego zdjęcie z przerwy meczu z Mołdawią. Polska wygrywała 2:0, a ostatecznie pechowo przegrała 2:3.
Kibice w komentarzach zaczęli prosić producenta, by już odpuścił reprezentacji Polski i nie wybierał się na ten mecz. Czy Pawbeats ponownie przyniesie piłkarzom reprezentacji Polski pecha? Czas przełamać klątwę! Ostatecznie przekonamy się oglądając barażowe starcie 21 marca od godziny 20:45.
Dziewczyna Patryka Pedy jest anielską pięknością. Czarnowłosa Konstancja zachwyca!