To świetny sezon dla polskich panczenistów
W międzynarodowych imprezach Polacy radzą sobie ostatnio nieźle zarówno na długim, jak i na krótkim torze (short track). Na długim, tej zimy zwycięstwo w Pucharze Świata na 500 m odniosła Kaja Ziomek-Nogal - 1 grudnia w Pekinie, a ponadto na tym dystansie na podium stanęli Andżelika Wójcik - która prowadzi w klasyfikacji tej konkurencji w PŚ - i Damian Żurek. W czołowej trójce plasowały się też drużyny sprinterów i sprinterek.
Z kolei sezon World Tour w short tracku dobrze rozpoczął Michał Niewiński, trzeci na 1000 m w Montrealu i drugi na tym dystansie w stolicy Chin. Ponadto w mistrzostwach Europy w Dreźnie na podium stanęły trzy polskie sztafety: srebrny medal wywalczyła męska, a brązowe - kobieca i mieszana.
Do regularnych występów w kadrze wróciła jedna z największych gwiazd polskiego short tracku Natalia Maliszewska. Aby odzyskać najwyższą formę, 29-letnia zawodniczka z Białegostoku musi jednak odbudować się - także psychicznie - po dramatycznych wydarzeniach z poprzednich igrzysk, kiedy start na jej koronnym dystansie 500 m uniemożliwiło jej zamieszanie z wynikami badań na COVID.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle razy płakałam - przyznała wówczas, a przy innej okazji dodała: Ja na te igrzyska nie pracowałam cztery lata, tylko 15, od kiedy w ogóle zaczęłam jeździć na łyżwach. Następne nie będą za pół roku czy rok, żebym mogła się odkuć. Okres czteroletni jednak trwa, ja też robię się starsza - stwierdziła Natalia Maliszewska.
Maliszewska była zdyskwalifikowana na ponad rok. Do rywalizacji wróciła w tym sezonie
W połowie 2023 roku Maliszewska została zawieszona, a ostatecznie zdyskwalifikowana na ponad rok, za złamanie przepisów antydopingowych - niestawienie się na wymaganą kontrolę antydopingową trzykrotnie w ciągu 12 miesięcy. Do rywalizacji w zawodach międzynarodowych wróciła pod koniec października ubiegłego roku.
Soczi było niezwykle dla polskich panczenów. W Mediolanie Biało-Czerwoni znowu będą walczyć o medale
W historii zimowych igrzysk olimpijskich polscy panczeniści wywalczyli sześć medali, a trzy z nich zdobyli w Soczi w 2014 roku. Wówczas mistrzem na 1500 m został Zbigniew Bródka, który zajął także trzecie miejsce w drużynowej z Konradem Niedźwiedzkim i Janem Szymańskim. Ponadto drużyna kobiet zdobyła srebro.
Później na podium najważniejszej zimowej imprezy czterolecia polskich panczenistów już nie było, ale o dużym pechu może mówić Piotr Michalski, który w Pekinie (2022) zajął piąte miejsce na 500 m (0,03 s od brązowego medalu) oraz czwarte na 1000 m (0,08 s od podium).
Mediolan będzie "centrum" olimpijskich zmagań w przyszłym roku. Na tamtejszym słynnym stadionie San Siro, gdzie na co dzień występują AC Milan i Inter Mediolan, odbędzie się ceremonia otwarcia; zamknięcie planowane jest natomiast w Weronie. Oprócz panczenistów, o medale w Mediolanie rywalizować będą łyżwiarze figurowi i hokeiści.