Marcin Dubiel - Mateusz Tromba Trąbka: WYNIK walki Fame MMA 16. Kto wygrał 5.11.2022?

Spis treści

1. Marcin Dubiel - Tromba: WYNIK walki Fame MMA 16
2. Marcin Dubiel - Tromba: walka Fame MMA 16

Marcin Dubiel - Mateusz Tromba Trąbka: wynik walki Fame MMA 16 interesuje tysiące fanów popularnych gwiazd internetu. Ich profile, tylko na Instagramie, śledzi ponad 5 milionów osób, więc niewątpliwie mnóstwo osób jest ciekawych, komu udało się wygrać. Trzeba jednak zauważyć, że pomiędzy tymi osobistościami nie ma złej krwi. Kiedy konkurowali w dwóch osobnych drużynach influencerskich. Dubiel obecny w Team X konkurował z Trombą, który wraz z Frizem odnosił sukcesy w Ekipie. 

Marcin Dubiel - Tromba: WYNIK walki Fame MMA 16

Wynik walki Dubiel - Tromba 5.11.2022 interesuje najbardziej tych, którzy chcieli oglądać galę, ale niestety nie mogli. Mamy tu do czynienia z walką wieczoru gali Fame MMA 16, co oznacza, że wynik poznamy na samym końcu. 

RUNDA 1: Marcin Dubiel - Mateusz Tromba Trąbka

Walkę prawym sierpowym zaczął Marcin Dubiel i chwilę później zaserwował kilka mocnych ciosów. Uciekł po nogi Tromba, ale wybronił się były członek Teamu X. Nie na długo, bo pod siatką uderzył kolanem w głowę, później prawym sierpowym dobił nos Trąbki i pojawiło się dużo krwi. Sędzia przerwał pojedynek Marcin Dubiel wygrywa!

Marcin Dubiel - Tromba: walka Fame MMA 16

Wynik walki Dubiel - Tromba na Fame MMA 16 to jedno, ale w tym miejscu poznacie także opinie bohaterów tuż po pojedynku. 

Marcin Dubiel: - Nie czułem, że narzuciłem tempo. Mieliśmy prosty plan i przygotowaliśmy się pod to, że Tromba będzie musiał mnie poddać. Dostawaliśmy informacje, że nie będzie chciał mnie powalić w stójce. Dużo trenowaliśmy przed obaleniami. Wyszło szybciej niż myślałem. Nie jestem szczęśliwy, że mu złamałem nos. Przez tą walką relacja nasza jakoś się zacieśniła. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Niech on się zregeneruje, jeśli będzie chciał, to jestem otwarty.

Mateusz Trąbka: - Niestety, ale to będzie na moim filmie. Nie chciałem mówić, że przegrałem, bo miałem złamany nos. 2 tygodnie temu na sparingu dostałem cios i pękł mi nos. Byłem pewien, że chociaż trochę się zrośnie i jakoś to będzie. Trzeba umieć przegrywać. Nie jestem smutny. Takie jest życie. Zobaczymy, mam jeszcze jedną walkę w kontrakcie. Lubię ten sport. Życie pisze takie scenariusze i tyle.