Popek i KSW to wciąż, jak się okazuje, nierozerwalna część. Raper po krótkim urlopie spędzonym w Tunezji wrócił do ciężkich treningów i poprawiania swojej kondycji, co pokazuje na swoich profilach w serwisach społecznościowych. Samozwańczy Król Albanii po porażce na KSW 45 z Erko Junem, zdecydował się odwiesić rękawice na kołek. Mówił to w wywiadach i pokazał w swoim najnowszym teledysku do utworu Zmiany.
Popek - powrót do KSW
Popek tuż po walce na KSW 45, w rozmowie z MMArocks, powiedział, że to koniec jego kariery w sportach walki. Emocje studził Kamil Umiński - znany jako Profesor - który zapowiedział, że tak się na pewno nie stanie. Faktycznie, raper przemyślał sprawę i postanowił dać sobie kolejną szansę. Tym bardziej, że - jak sam twierdzi - KSW uratowało mu życie: - Miałem taki pomysł, żeby po tej gali pójść na*pać i naje*ać na miasto i skończyć z tym wszystkim, ale jakoś tego nie widzę. Wracam, dalej walczę.
Kiedy walka Popka na KSW? Tego jeszcze nie wiadomo. Walczącemu w klatce raperowi - wraz z przegraną walką z Erko Junem - zakończył się kontrakt. Z pewnością zostanie on przedłużony i wtedy też poznamy jego szczegóły. Wiadomo na pewno, że Popek nie zawalczy na grudniowej gali KSW 46 w Gliwicach.
KSW 46 - WALKI, KARTA WALK. KSW 46 w Gliwicach rozgrzeje kibiców! [ZAWODNICY]
Popek Monster zadebiutował w KSW podczas pierwszej wizyty największej europejskiej organizacji w stolicy Anglii. Muzyk i zawodnik pojawił się wtedy jeszcze nie w klatce, ale podczas otwarcia KSW 32: Road to Wembley. Na debiut w oktagonie przyszedł czas podczas KSW 37: Circus of Pain. Samozwańczy Król Albanii stanął wówczas naprzeciw Mariusza Pudzianowskiego. Kilka miesięcy później, cieszył się z pierwszej wygranej, gdy w 45. sekundzie zemolował Roberta Burneikę. Paweł Mikołajuw trzeci raz wszedł do oktagonu na KSW 41. Po pełnej dominacji w pierwszej rundzie pojedynku z Tomaszem Oświecińskim, musiał uznać jego wyższość i lepszą kondycję w drugiej rundzie. Na początku października 2018 roku czwarty raz pojawił się w klatce, a jego rywalem był Erko Jun. Wydawało się, że Popek wygrywa w pierwszej rundzie, jednak w drugiej popełnił niewielki błąd, który kosztował go przegraną.