Barcelona pokonała Athletic i awansowała do finału Superpucharu Hiszpanii. Polacy grali od początku
Barcelona miała wyraźną przewagę, a udokumentowała ją dwoma golami. W 17. minucie na listę strzelców wpisał się Gavi, a w 52. Lamine Yamal.
Lewandowski na boisku przebywał do 73. minuty, kiedy zmienił go Ferran Torres. Najlepszą okazję do zdobycia bramki zmarnował w 54. Najpierw ładnie zagrał do Raphinhy, ale spudłował z kilku metrów po podaniu Brazylijczyka.
Szczęsny natomiast rozegrał drugi mecz w Barcelonie. Zadebiutował w sobotę w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Króla z czwartoligowym Barbastro (4:0).
Finał zaplanowano na niedzielę. Rywalem "Dumy Katalonii" w finale będzie zwycięzca czwartkowego spotkania Realu Madryt z Mallorcą.
Drugi mecz Szczęsnego w Barcelonie. Jak sobie poradził?
W swoim drugim meczu w Barcelonie przeciwko Athleticowi Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii, wygranym 2:0, Wojciech Szczęsny popisał się kilkoma efektownymi interwencjami przeplatanymi niepewnymi wejściami.
„Nadszedł czas Szczęsnego” – napisał bezpośrednio przed meczem kataloński dziennik „Sport”, komentując informację o wstawieniu go w ostatniej chwili do wyjściowego składu.
Szczęsny skorzystał na tym, że Inaki Pena, który miał wystąpić od pierwszej minuty, miał spóźnić się na poranny trening i zostać ukarany przez trenera Hansiego Flicka. Choć 25-letni wychowanek spisywał się dotychczas dobrze i miał pełne zaufanie trenera, półfinał Superpucharu Hiszpanii oglądał z wysokości ławki rezerwowych.
Polski golkiper wykorzystał swoją szansę, zachowując w środę czyste konto po anulowaniu dwóch nieprawidłowo zdobytych bramek dla Basków. „Popisał się kilkoma świetnymi interwencjami, ale miał też momenty trzymające w napięciu” – skomentował „Sport”.
„Polak, zahartowany w tysiącu bitew, nie dał się zaskoczyć wyzwaniu. Ustawiał się bliżej bramki niż zwykle robi to Pena, łącząc interwencje godne uznania i dużą pewność siebie z kilkoma wyjściami, które z pewnością przyprawiły Flicka o dreszcze” – dodała gazeta.
Drugi z głównych katalońskich dzienników sportowych - „Mundo Deportivo” – napisał, że Szczęsny „musiał być bardzo czujny, wychodząc z bramki, aby przerywać dośrodkowania lub zdecydowanie grać piłką, zachowując spokój”.
„Dobrze ustawiony, przechwycił bardzo groźne dośrodkowanie i uratował stuprocentową okazję Inakiego Williamsa w ostatniej minucie przed przerwą. Wykazywał się pewnością przy strzałach na bramkę” – dodała gazeta.
Szczęsny przed kilkoma dniami zadebiutował w pierwszej drużynie Barcelony przeciwko czwartoligowemu Barbastro w meczu Pucharu Króla. Polak zachował czyste konto, a media oceniły jego występ jako spokojny.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!
Jak wygląda teraz dom Szczęsnych w Barcelonie? Zobacz w galerii!