Wielkimi krokami zbliżamy się do Letnich Igrzysk Olimpijskich 2024, które tym razem mają miejsce w Paryżu. Otwarcie już 26 lipca, a intensywne przygotowania sportowców do turnieju ruszyły pełną parą. Ostatnio mogliśmy być świadkami roszad w oficjalnym składzie naszych siatkarzy. Oznacza to, że niestety nie dla wszystkich jest to czas oczekiwania na wyjazd, ponieważ ilość miejsc wyjazdowych jest zawsze ograniczona. Taki przypadek spotkał Karola Kłosa, który dodatkowo podzielił się z nami szokującą decyzją.
Na social mediach siatkarza pojawiła się seria zdjęć z wymownym podpisem:
Dałem/oddałem co miałem. Panowie - dziękuję i powodzenia. ❤️ Kłosik out 🫡
Karol Kłos kończy karierę w reprezentacji
Okazuje się, że zawodnik nie został powołany na wyjazd do Paryża. Na Olimpiadzie na pozycji środkowego będą mieli szansę wystąpić Norbert Huber, Jakub Kochanowski i Mateusz Bieniek. Tym akcentem Karol Kłos pożegnał się więc z reprezentacją i podziękował swoim kolegom za wiele lat wspólnej przygody w zespole. Informacją o zakończeniu kariery reprezentacyjnej podzielił się zaledwie dzień po zakończeniu wygranego przez chłopaków memoriału Huberta Wagnera, na którym zrobili sobie serię pamiątkowych zdjęć z "odchodzącym na emeryturę" kolegą na czele.
Czy to oznacza, że Karol definitywnie kończy karierę? Oczywiście, że nie! Pożegnanie dotyczy jedynie składu reprezentacji, ale nie całkowitego zakończenia przygody z siatkówką. Środkowy wciąż będzie dumnie reprezentował swój klub, Asseco Resovię. Pod postem nie brakuje komentarza jego klubowego kolegi z boiska, Bartka Bednorza, którego słowa potwierdzają, że jeszcze nie raz zobaczymy Kłosa w akcji. Naturalnie nie zabrakło także słów podziękowania ze strony pozostałych reprezentantów Polski czy też po prostu fanów sportowca.
❤️🥹 Pobawimy się jeszcze w klubie staruszku. Love ya – napisał Bartek Bednorz.
Love You ❤️…. czekaj na mój telefon 🫡😉 – brzmi komentarz od kapitana, Bartosza Kurka.
Ojciec 🥲 – zwrócił się do swojego siatkówkowego "taty" Kuba Kochanowski.
Dziękuję za wszystko wuja ❤️ – dodał Tomek Fornal.