Dlaczego pływacy wrócili z Tokio 2020? To pytanie jest jednym z najczęściej wyszukiwanych w ostatnich dniach. Wszystko przez skandal, którego bohaterami są polscy pływacy i zarząd Polskiego Związku Pływackiego. Dla Jana Hołuba, Alicji Tchórz, Dominiki Kossakowskiej, Mateusza Chowańca, Aleksandry Polańskiej oraz Bartosza Piszczorowicza możliwość zaprezentowania się na igrzyskach w Tokio miała być spełnieniem największych marzeń. Polscy pływacy pojawili się w Tokio, gdzie już niebawem mieli stanąć do walki o złoty medal dla Polski, jednak wskutek ogromnego błędu tak się nie stanie... Jak już oficjalnie wiadomo, na oficjalnych listach FINA pojawiły się nazwiska 17, a nie 23 polskich pływaków. W związku z tym sześcioro z nich musiało wrócić do Polski. Sportowcy, których na lotnisku w Warszawie przywitały tłumy fanów, nie kryją swojego rozgoryczenia i opublikowanym oświadczeniu domagają się dymisji zarządu Polskiego Związku Pływackiego. Co się dokładnie stało? Dlaczego pływacy wrócili z Tokio 2020?
Dlaczego pływacy wrócili z Tokio 2020?
Polscy pływacy nie mają wątpliwości, że winny całej sytuacji jest zarząd Polskiego Związku Pływackiego. Powodem, dlaczego polscy pływacy wrócili z Tokio jest fakt, że zostali oni źle zgłoszeni do startu w igrzyskach. Błąd polegał na błędnej interpretacji regulaminu zgłoszeniowego, przez co zgłoszono za dużo zawodników. Polscy pływacy zostali bowiem zgłoszeni przez PZP do startów indywidualnych z olimpijskim minimum B, a nie z minimum A. Polski Związek Pływacki odpiera jednak zarzuty i w zamieszczonym w sieci oświadczeniu twierdzi, że wina leży również po stronie światowej federacji.