Spis treści
Rozpoczęła się druga połowa przy wyniku 1:4 dla FC Barcelony. Piłkarze Realu Madryt nie wyszli jednak na boisko specjalnie zmotywowani, bo już w 48. minucie dostali gola na 1:5. Nawet najbardziej zagorzały kibic Królewskich stracił wtedy nadzieję na pozytywny rezultat w finale Superpucharu Hiszpanii. Do 55. minuty. Raphinha niedokładnie podał piłkę i wtedy z kontrą wyszli piłkarze Realu Madryt. Bellingham popisał się prostopadłym podaniem do niezwykle szybkiego w tym spotkaniu Kyliana Mbappe, a ten wyszedł na pozycję sam na sam z polskim bramkarzem. Ten chcąc przeciąć to podanie zahaczył prawą nogą o lewą nogę Francuza, który padł na murawę domagając się gwizdka sędziego. Arbiter nakazał grać dalej, a piłkarze Realu Madryt protestowali. Chwilę później mieliśmy sygnalizację, że sytuacja będzie sprawdzana przez VAR. I co? Widać, że Polak spóźnił się w tej akcji i faktycznie dotknął nogą rozpędzonego Mbappe. Sędzia nie miał żadnych skrupułów i wyrzucił Polaka z boiska. Między słupkami stanął jego główny konkurent, Inaki Pena, który zagrał dobre spotkanie.
Australian Open 2025 - DRABINKA główna kobieca. Kiedy, o której i z kim gra Iga Świątek?
Flick o Szczęsnym - co powiedział?
Czy Szczęsny będzie jeszcze grał w FC Barcelonie? Sporo osób zadaje takie pytanie po tym, gdy polski bramkarz wyleciał z boiska za podcięcie Kyliana Mbappe w 55. minucie wielkiego finału Superpucharu Hiszpanii. Polak z pewnością w oczach kibiców Dumy Katalonii sporo stracił. Momentalnie w serwisie X pojawiło się mnóstwo komentarzy, że Inaki Pena w ten sposób powraca do bramki Barcelony na stałe. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest zdanie Hansiego Flicka. Niemiecki trener w trakcie konferencji prasowej nie chciał obwiniać polskiego bramkarza. Powiedział: "Mamy dwóch fantastycznych bramkarzy". Dodał też, że po tym meczu na pochwałę zasługuje Inaki Pena: "To, z czego jestem dziś najbardziej dumny, to rozmowa z ławką po wyrzuceniu Szczęsnego i podjęcie właściwej decyzji. Inaki spisał się doskonale, gdy wszedł na boisko, a to, jak broniliśmy, jest tym, z czego jestem najbardziej dumny. Zrobiliśmy to jako zespół, ale oczywiście, gdy zobaczysz bramki, które zdobyliśmy. Musimy być bardzo zadowoleni z wielu rzeczy", podsumował Flick.
Wojtek Szczęsny raczej znów będzie musiał czekać aż Inaki Pena popełni jakiś zatrważający błąd. Eksperci natomiast nie dziwią się, że Polak interweniował w taki sposób. Wskazują, że praktycznie każdy bramkarz w tej sytuacji zachowałby się tak samo.
Mecze reprezentacji Polski 2025 - kiedy i z kim gra Polska w piłkę nożną? [TERMINARZ]
Piłkarze FC Barcelony tuż po końcowym gwizdku świętowali zdobycie setnego pucharu w historii klubu. Gdy wszyscy skakali, cieszyli się, Wojciech Szczęsny powoli szedł po murawie. Z pewnością zdawał sobie sprawę, że popełnił błąd, za który zapewne przyjdzie mu słono zapłacić. W pewnym momencie jedna z osób ze sztabu do niego podbiegła i zaczęła go pocieszać. Zobaczcie sami nagranie z oddalonej kamery.
