Australian Open 2025. Iga Świątek - Emma Navarro. Nie ma mocnych na Polkę! Jest już w półfinale!

i

Autor: PAP/EPA/JAMES ROSS Australian Open 2025. Iga Świątek - Emma Navarro. Nie ma mocnych na Polkę! Jest już w półfinale!

tenis

Australian Open 2025. Iga Świątek - Emma Navarro. Nie ma mocnych na Polkę! Jest już w półfinale!

2025-01-22 5:38

Iga Świątek - Emma Navarro. Do takiego pojedynku doszło w ćwierćfinale Australian Open 2025. Polska tenisistka była faworytką meczu, który rozegrany został nad ranem polskiego czasu. Świątek wywiązała się z zadania bez zarzutu, wygrała 6:1, 6:2 i awansowała do półfinału!

Australian Open 2025. Świątek gra jak z nut

Iga Świątek przyjechała na Australian Open w bardzo dobrej formie. Polka w pierwszej rundzie pokonała Katerinę Siniakovą (6:3, 6:4). W drugiej rundzie bez większych problemów uporała się z Rebeccą Sramkovą (6:0, 6:2). W trzeciej rundzie pokonała byłą mistrzynię US Open Emmę Raducanu (6:1, 6:0), a w czwartej szczęśliwą przegraną z eliminacji Evę Lys (6:0, 6:1).

Polka spędziła na korcie 4 godziny i 30 minut. W tym czasie straciła zaledwie 11 gemów. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Emmy Navarro, która na kortach w Melbourne spędziła już 10 godzin i 14 minut, a każdy z jej meczów był rozgrywany na dystansie trzech setów. W tym czasie straciła 61 gemów.

Iga Świątek - Emma Navarro. Relacja z ćwierćfinału Australian Open

Mecz Świątek - Navarro zaplanowany był, jako drugi w kolejności na Rod Laver Arena. Polka i Amerykanka grały ze sobą zaledwie raz w historii. W 2018 roku Świątek wygrała 2:0.

W środę Świątek ponownie stanęła na wysokości zadania. Od samego początku była stroną dominującą. Pierwszy set trwał 35 minut i Polka pozwoliła rywalce tylko na wygranie jednego gema. Navarro była bezradna. Jeśli podejmowała ryzyko, to zdarzało jej się popełniać błędy, natomiast gdy grała bezpiecznie, to Świątek natychmiast przejmowała inicjatywę i zazwyczaj wygrywała punkt.

W drugiej partii obraz gry nieco się zmienił, ale tylko na jej początku. Navarro przede wszystkim poprawiła serwis, a Polka nie była tak bezbłędna i po czterech gemach był remis 2:2. Przełomowy okazał się kolejny gem, w którym Świątek dopisało szczęście. Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa broniła w nim jedynego w meczu break pointa. Wyszła z opresji, a w akcji na 3:2 w secie sędzia nie zauważyła jej podwójnego odbicia. Navarro zagrała skrót, Świątek po sprincie do siatki przebiła piłkę na drugą stronę, natomiast powtórki telewizyjne w zwolnionym tempie pokazały, że zrobiła to po tym, jak piłka już drugi raz dotknęła kortu. Amerykanka próbowała reklamować błędną decyzję, ale skorzystanie z powtórki wideo jej nie przysługiwało, bo kontynuowała grę, po tym jak Świątek przebiła piłkę na jej stronę (Navarro w kolejnym zagraniu nie trafiła w kort). Po tym wydarzeniu na korcie znów przewagę miała Polka. Już w następnym gemie przełamała rywalkę, a kilkanaście minut później zamknęła spotkanie wykorzystując drugą piłkę meczową.

- Było znacznie ciężej niż pokazuje wynik. Musiałam być do końca skupiona, do końca walczyć. Awans do półfinału to dla mnie wspaniała sprawa - powiedziała Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.

Później to 22-latka z Raszyna włączyła kolejny bieg i zamknęła mecz, który trwał 91 minut. 

Świątek w półfinale Australian Open. Z kim zagra?

Świątek wyrównała swój najlepszy wynik w Melbourne. Poprzednio półfinał osiągnęła 2022 roku. Jej kolejną rywalką będzie Madison Keys. Amerykanka w ćwierćinale pokonała Ukrainkę Elinę Switolinę 3:6, 6:3, 6:4.

Świątek z Keys ma bilans 4-1. Jedynej porażki doznała w 2022 roku w Cincinnati. W ubiegłym roku dwukrotnie pokonała ją po 6:1, 6:3 na kortach ziemnych - w półfinale w Madrycie i w ćwierćfinale w Rzymie.