Czy jest coś, czego brakuje polskiej przyrodzie? Mamy w końcu morza, jeziora, długie rzeki, góry, doliny, niziny... Nie bez powodu tylu turystów często postanawia zostać w kraju i udać się w niezwiedzony jeszcze zakątek Polski. Dróg, które można obrać w weekend czy podczas dłuższego urlopu wypoczynkowego, jest wiele – w końcu to ponad 300 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni polskich krajobrazów.
Jakie miejsca najczęściej wybierają Polacy?
Lato to jedyny czas, w którym osoby nieprzekonane do idei morsowania są w stanie popływać w naturalnym zbiorniku wodnym pod chmurką. Nie zdziwi więc raczej nikogo, że to właśnie morze jest najczęściej obieranym kierunkiem przez Polaków. Największe nadmorskie miasta - festiwalowy Kołobrzeg i Mielno oraz oczywiście trójmiasto zgarniają największy procent turystów. Nieco mniej, ale również licznie odwiedzane jest Władysławowo, Łeba, Ustka czy Międzyzdroje.
Na drugim miejscu znajdą się polskie góry, a w czołówce swojej kategorii - Zakopane, z którego można dostać się na wiele topowych wierzchołków. Jeśli jednak jesteśmy w stanie odpuścić sobie Tatry, czekają na nas również Sudety z czołowym Karpaczem i Szklarską Porębą. W Bieszczadach będzie to Cisna, Ustrzyki Górne czy Solina.
Na trzecim miejscu są Mazury. Kraina Tysiąca Jezior kusi klimatem spokojnego wypoczynku z szumem wody w tle i w otoczeniu gęstego lasu. W tym przypadku czołówkę zajmują Mikołajki, Mrągowo, Ryn czy Giżycko.
Ci, którzy kontakt z naturą mają na co dzień, na wyjazdy często udają się do dużych miast. Najczęściej wybierane są największe polskie miasta, czyli Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań.
Zatem jeśli szukacie cichych kątków z dala od tłumów, najlepiej postawić na mniej popularne destynacje i mniejsze miejscowości.