W województwie Warmińsko-Mazurskim, między Gołdapią a Węgorzewem, leży wieś o nazwie Rapa, która słynie z niezwykle oryginalnego zabytku. Jest nim rodzinny grobowiec, kształtem przypominający egipską piramidę. W drugiej połowie XVIII wieku, ziemie na, których obecnie stoi piramida zostały wykupione przez rodzinę Fahrenheidów od Christopha von Rap, od którego pochodzi nazwa wsi. Baron Friedrich von Fahrenheid żywo interesował się egipskimi budowlami, dlatego też postanowił wybudować na swoich włościach podobny obiekt. Budowla ma wysokość 15,9 metra i długość 10,4 metra. Sklepienie natomiast pochylone jet pod kątek 51°52', czyli dokładnie tak samo, jak w piramidy egipskie.
Fascynacja egiptem
Baron Friedrich von Fahrenheid był absolwentem Uniwersytet w Królewcu, gdzie wykładał sam Immanuela Kant. Był zapalonym kolekcjonerem dzieł sztuki i mecenasem wielu znamienitych artystów. Gdy pewnego razu Baron przebywał w Paryżu, zatknął się z opowieściami na temat egipskich piramid i postanowił, że wybuduje własny grobowiec. Piramida w Rapie powstała w 1811 roku (a według innych źródeł w 1808 albo 1795 roku).
Tragedia rodzinna
Jedna z historii na temat piramidy głosi, że w 1811 roku na szkarlatynę zmarła 3-letnia córeczka Barona Friedricha, a ten, chcąc, aby ciało Ninette było jak najlepiej zachowane, zlecił zabalsamowanie go. Następnie zamknięto je w podwójnej trumnie i złożono w grobowcu. W kolejnych latach, ze zmarłymi członkami rodziny robiono to samo. Łącznie spoczęło tam siedem osób.
Zbezczeszczenie zwłok
Lata później, w sierpniu 1914 roku, kiedy na teren Prus Wschodnich wkroczyły rosyjskie armie, grobowiec zdewastowano, zniszczono trumny i zbezczeszczono zmumifikowane zwłoki. Wiedząc, że na tych terenach mieszkała rodzina, która lubiła otaczać się wartościowymi działami sztuki, próbowano znaleźć tam cenne skarby. Podobnych procederów dopuszczali się okoliczni mieszkańcy.
Renowacja grobowca
Właściwie, do 2010 roku do grobowca można było wejść bez żadnych problemów. Dopiero po tym roku dokonano jego renowacji. w 2016 roku zabezpieczono ściany, naprawiono strop i oczyszczono kanały wentylacyjne. W 2018 roku dzięki staraniom Nadleśnictwa Czerwony Dwór piramida przeszła kapitalny remont, który pochłonął 890 tys. złotych. Obiekt w tym samym roku został oddany do użytku, jako atrakcja turystyczna. Przez zakratowane okna można zobaczyć trumny, w których spoczywają zabalsamowane ciała członków rodziny von Fahrenheid.
Zamki w Polsce, które są hotelami. Tu zaznasz królewskiego luksusu