Świat sztuki i świat kryminalny? To zastawienie na pierwszy rzut oka wydaje się niedorzeczne i absurdalne. Tym co je łączy, są pieniądze – na tyle duże, że przestępczy półświatek od dawna interesuje się rynkiem sztuki i śledzi nowe nabytki w muzealnych zbiorach. Kradzieże sztuki nie są wcale rzadkością. I choć dziś nie słyszymy już o tak szokujących i odważnych skokach na muzea, to przestępczość na tym polu nadal ma się dobrze, w dużej mierze dzięki nowoczesnym technologiom. Każdego roku ma miejsce ok. 50 tys. kradzieży, z czego do muzeów i prywatnych właścicieli wraca zaledwie 10 proc. skradzionych dzieł.
Najsłynniejsze przypadki dotyczą prac największych mistrzów. Historie rabunków prac Van Gogha, Leonarda da Vinci, Moneta i innych znanych artystów są nie tylko dowodem zuchwałości i odwagi sprawców, ale także lekkomyślności władz instytucji i braku skutecznych zabezpieczeń. Przypominamy najgłośniejsze sprawy kradzieży sztuki, które – miejmy nadzieję – będą nauczką dla muzeów i ich pracowników.
Napad na Isabella Stewart Garden Museum w Bostonie
Ten głośny incydent do dziś uważany jest za najsłynniejszą kradzież wszech czasów – tym bardziej, że zabranych dzieł do dziś nie odnaleziono. Wydarzenie miało miejsce w 1990 r., a jego sprawcami było dwóch mężczyzn przebranych za policjantów. Sprawcy weszli do muzeum pod pretekstem zgłoszenia o zakłócaniu porządku publicznego, skuli personel instytucji i w niecałe dwie godziny wynieśli z gmachu 13 obrazów, wśród których znalazły się prace takich twórców, jak m.in. Jan van Eyck, Manet, Degas czy Vermeer. Niestety, ani złodziei, ani dzieł do dziś nie odnaleziono. Muzeum oferuje 10 mln dolarów za jakiekolwiek informacje, które pomogą dotrzeć do skradzionych obrazów.
Kradzież Mona Lizy z Luwru
Mówi się, że dzięki tej kradzieży dzieło Leonarda da Vinci zyskało tak wielką sławę. Czy faktycznie Mona Lisa popularność zawdzięcza pewnemu złodziejowi? Zdania na ten temat są podzielone. Faktem jest natomiast, że był to niezwykle zuchwały czyn, a sprawcą kierował... patriotyzm. Kradzieży w 1911 r. dopuścił się pewien Włoch, który trudnił się oprawianiem obrazów w Luwrze. Mężczyzna uznał, że płótno powinno wrócić do swojej ojczyzny. Obraz szczęśliwie odzyskano po dwóch latach. Od tego czasu Mona Lisa jest wyjątkowo dobrze zabezpieczona. Dzieło nie podróżuje też po świecie, co akurat jest podyktowanie nie tylko względami bezpieczeństwa, ale przede wszystkim jego stanem.
Cichy rabunek głośnego „Krzyku” w Oslo
Lekcji ze słynnych przypadków kradzieży nie wyciągnęli na pewno pracownicy Galerii Narodowej w Oslo, którym niemal sprzed nosa zniknął słynny "Krzyk Edvarda Muncha. Do kradzieży doszło w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer. Zgiełk i zamęt związany z tą imprezą sprawił, że pracownicy stracili czujność, a policja zareagowała za późno. Obraz wyniosło z budynku dwóch mężczyzn i ponoć cała operacja zajęła im... niecałą minutę. Na szczęście, płótno Muncha szybko wróciło na swoje miejsce.
Zniknięcie Moneta z Muzeum Narodowego w Poznaniu
W kryminalnej kartotece nie brakuje też polskiego akcentu. W poznańskim Muzeum Narodowym doszło do kradzieży obrazu Moneta. Mowa o niewielkim płótnie francuskiego impresjonisty, zatytułowanym „Plaża w Pourville” - to jedyne dzieło Moneta w polskich zbiorach. Obraz zniknął ze ściany w 2000 roku. Sprawca wyciął go sprawnie z ram przy pomocy noża, a w puste miejsce włożył kopię. Dzieło odnalazło się w Olkuszu dekadę później. Złodziej przyznał pokornie, że do kradzieży popchnęło go uwielbienie do artysty.