Singapur ma jedno z najbardziej zatłoczonych lotnisk na świecie, a czekanie w długich kolejkach jest dla pasażerów niezwykle stresujące. Nadeszło jednak rozwiązanie, które zmieni cały proces podróżowania. Singapur przyjął w tym tygodniu do realizacji zupełnie nowy projekt, który umożliwi podróżowanie bez paszportów. To innowacyjne rozwiązanie zacznie funkcjonować już od połowy 2024 roku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tanie linie lotnicze droższe od tradycyjnych? Szczególnie na tych trasach warto porównywać ceny
Singapur uruchomi w 2024 roku bramki biometryczne dla podróżujących
Lotnisko w Singapurze obsłużyło w sierpniu tego roku ponad 5,15 mln pasażerów i będzie ciągle rosła, zwłaszcza, że w budowie jest nowy terminal.
Nasze systemy imigracyjne muszą być w stanie skutecznie zarządzać tak dużą i rosnącą liczbą podróżnych oraz zapewniać pozytywne wrażenia z odprawy, zapewniając jednocześnie nasze bezpieczeństwo - powiedział Josephine Teo, Minister Komunikacji i Informacji oraz druga Minister Spraw Wewnętrznych, w poniedziałkowym przemówieniu przed parlamentem.
Zmiana ma również pomóc państwo w ochronie granic, a przepuszczanie pasażerów na podstawie danych biometrycznych jest niezwykle skuteczne w walce z oszustwami, np. posługiwaniem się fałszywymi dokumentami oraz próbą przedostania się przez granice osób poszukiwanych przez policję.
Jak działają bramki biometryczne?
Takie systemy bramek działają już w różnych krajach na świecie, m. in. w Stanach Zjednoczonych czy Polsce. Na lotnisku w Gdańsku istnienie obecnie dziesięć takich bramek. Pasażer odprawiający się skanuje swój dokument, a następnie przechodzi przez bramkę, gdzie sprawdzane są jego dane biometryczne. Po pozytywnej weryfikacji, może udać się dalej. Aby jednak móc korzystać z tego innowacyjnego rozwiązania, należy posiadać biometryczny dowód osobisty.