Wspomnienia

Baseny miejskie w PRL-u na starych zdjęciach. Tak w upały chłodzili się nasi rodzice

Jak Polacy radzili sobie z upałami w PRL-u? Zebraliśmy stare nostalgiczne zdjęcia basenów miejskich w Polsce - zobacz, jak w czasach słusznie minionych szukali orzeźwienia nasi rodzice i dziadkowie!

Macie dość upałów? Zobaczcie, jak walczyli z nimi nasi rodzice w czasach, gdy o klimatyzacji można było pomarzyć, a możliwość pozwolenia sobie na wakacje nie była kwestią wyłącznie finansową. Oto lato w mieście. Nad odkrytymi basenami, na trawie, w ukropie, na leżakach, z wodą sodową z syfonu, partyjką brydża i okularami przeciwsłonecznymi z Peweksu. Zapraszamy do galerii z mnóstwem archiwalnych zdjęć!

Gdzie można było się ochłodzić w PRL-u?

Odkryte baseny były tylko jedną z form takiego wypoczynku. Do dziś w przeróżnych miastach spotkamy stare miejskie baseny. Niektóre z nich są dziś ruiną, a o ich przeszłości świadczą jedynie betonowe zjeżdżalnie wystające ponad bujną roślinność, inne zrównano z ziemią. Inne poddano kosztownym remontom i służą kolejnym pokoleniom.

Popularne były również wypady nad jezioro. Odchodzące dziś do lamusa rowery wodne, kajaki czy łódki były wtedy bardzo częstą formą rekreacji. Ośrodki wypoczynkowe gwarantowały infrastrukturę oraz - w miarę możliwości - "zimne lody dla ochłody", wodę sodową i inne formy orzeźwienia.

Zobacz też: Sposób na upały? Tężnie solankowe. Gdzie są, jak działają, na co pomagają i jak często korzystać?

Mniej ochładzającym, ale zdecydowanie uprzyjemniającym sposobem na upały był wywczas na Rodosie, czyli w ogródku działkowym. Kto załapał się na przydział, mógł wyłożyć się na leżaku niedaleko bloku, w cieniu drzew.

Wszystkiemu temu towarzyszył oczywiście silny aspekt społeczny - czas w taki sposób spędzano z sąsiadami, znajomymi i rodziną.

Jak dobrze pamiętasz wczasy w PRL-u? Quiz

Pytanie 1 z 10
Jakie miasto słynęło w PRL-u z plaży nudystów?