Serial, oparty na powieści Jakuba Żulczyka z 2017 roku, opowiada o losach Mikołaja Głowackiego (Mateusz Kościukiewicz), uznanego pisarza, który wraca do rodzinnego miasta Zyborka. Po wielu latach wraca on z żoną Justyną (Jaśmina Polak) do rodzinnego Zyborka, miasta pełnego niewyjaśnionych wspomnień i napięć. Wizyta ma związek z urodzinami ojca Mikołaja, Tomasza (Robert Więckiewicz), lokalnego działacza społecznego. podróż wywołuje u bohatera bolesne wspomnienia związane z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości.
Serial pojawił się na Netfliksie 8 stycznia, zdobywając duże uznanie widzów i krytyków. Jakub Żulczyk, który współpracował przy scenariuszu, podkreślił, że ekranizacja była odważnym przedsięwzięciem i liczył się z tym, że nie zadowoli nią wszystkich odbiorców.
Żulczyk o pracy nad serialem
Miesiąc po premierze serialu Jakub Żulczyk podziękował widzom za wszystkie reakcje – zarówno te pozytywne, jak i krytyczne. Na swoim Facebooku napisał: "Podjęliśmy duże ryzyko, wiedząc, że nie da się zadowolić wszystkich. Zrobiliśmy jednak kawał dobrej roboty". Twórca szczególnie docenił pracę całego zespołu, zarówno aktorów, jak i osób odpowiedzialnych za produkcję. Wśród wymienionych nazwisk znalazły się m.in. Mateusz Kościukiewicz, Robert Więckiewicz i Jaśmina Polak, a także producenci i członkowie ekipy filmowej.
Mateusz Kościukiewicz to idealny Mikołaj Głowacki?
Najwięcej miejsca w swoim wpisie Żulczyk poświęcił Mateuszowi Kościukiewiczowi, którego kreacja wywołała bardzo mieszane reakcje widzów. Pisarz stanowczo bronił aktora, podkreślając, że ten idealnie oddał wizję postaci z powieści. "Rozumiem krytykę, przyjmuję ją, ale ja stoję za nim. Wierzę Mateuszowi" – stwierdził. Według Żulczyka, Kościukiewicz stworzył bohatera, który jest nieprzyjemny i trudny do polubienia, lecz w pełni zgodny z jego autorską wizją.
"Zrobił gościa, którego widziałem, gdy pisałem książkę. Dokładnie tego" – dodał. Pisarz przyznał również, że już podczas castingów był pewien, że Kościukiewicz to idealny wybór do roli Mikołaja.
Powrót do książkowego pierwowzoru
Jakub Żulczyk zdradził, że po latach postanowił ponownie sięgnąć po książkę "Wzgórze psów". Było to dla niego wyjątkowe doświadczenie, które pozwoliło mu odkryć nowe znaczenia ukryte w jego własnym dziele. Przyznał, że dopiero teraz dostrzega, jak bardzo ta powieść jest powiązana z jego dzieciństwem i młodością. "To, co jest dla mnie w tej historii ważne, dopiero teraz zaczyna mi się odsłaniać" – stwierdził pisarz.
"Wzgórze psów" możecie obejrzeć na platformie Netflix, gdzie dostępne są wszystkie odcinki tego serialu.
(Źródło - PAP Life)