Żona Marcina Prokopa wspomina ciężkie chwile. "Prawie straciłam życie"

Marcin Prokop i Maria Prażuch-Prokop tworzą szczęśliwy związek od 18 lat. Para wychowuje córkę Zosię, która przyszła na świat w 2006 roku. Wiele osób uważa, że to jedna z najlepszych par w polskiej branży, która stała się dla wielu przykładem. Niestety, każdy z nas boryka się z różnego rodzaju problemami i ciężkimi chwilami. Tak było również w przypadku prezentera telewizyjnego i jego żony. Choć Maria Prażuch-Prokop stara się unikać życia wśród blasku fleszy, to tym razem postanowiła zrobić wyjątek i podzielić się swoim osobistym doświadczeniem. Okazuje się, że kobieta przez długi czas zmagała się z niewyobrażalnie trudnymi momentami, które wpływały na jej samopoczucie oraz codzienność. Żona Marcina Prokopa ujawniła, że momentami bywało naprawdę groźnie.

Marcin Prokop - żona

Żona prezentera telewizyjnego ujawniła, że przez wiele lat, od liceum, zmagała się z nerwicą i przewlekłym stresem. Jakiś czas temu, w programie "Miasto kobiet", opowiedziała o walce z podstępną chorobą, która odbierała jej wiele wspaniałych chwil. Kobieta jednak nie była świadoma narastającego w niej, chronicznego stresu.

W pewnym momencie wydarzyła się taka sytuacja, że biegłam półmaraton i nie dobiegłam do końca. Zemdlałam, straciłam przytomność, prawie straciłam życie. Na szczęście karetka mnie zgarnęła i wylądowałam w szpitalu

To był punkt kulminacyjny, dzięki któremu uświadomiła sobie z czym rzeczywiście musi się mierzyć.

Ja myślałam o pracy. Kumulacja tego zdarzenia, która spowodowała u mnie PTSD, czyli zespół pourazowy. To spowodowało, że wylądowałam w bardzo ciężkim stanie zaburzenia psychicznego, który trwał ponad trzy lata.

Partnerka Marcina Prokopa przyznała, że dzięki specjalistą i wsparciu farmakologicznemu udało jej się pokonać chorobę. Dodała, że nie bez znaczenia były również ćwiczenia skupiające się na technikach oddechowych.