Egzamin dojrzałości jest niewątpliwie stresującym przeżyciem dla wielu maturzystów. Uczniowie przez kilka lat szkoły średniej przygotowują się, aby z dobrymi wynikami zdać testy wiedzy. Obecnie każdy maturzysta podchodzi do testu obowiązkowo z co najmniej jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Jednak, aby otrzymać świadectwo dojrzałości nie musi go zaliczyć. Wystarczy, że uzyska minimum 30 procent punktów z każdego z trzech podstawowych pisemnych egzaminów maturalnych – język polski, matematyka oraz język obcy, a także dwóch ustnych – język polski oraz język obcy.
Matura 2023 będzie trudniejsza
Do tej pory egzaminy rozszerzone były tylko dodatkiem i nie było ustalonego progu zdawalności dla uczniów. Za trzy lata jednak wszystko się zmieni. Niestety pierwsi absolwenci ośmioletnich podstawówek oraz czteroletnich liceów będą zmagać się z trudniejszą maturą i odczują zmiany najbardziej. Jak wynika z zapowiedzi dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, od 2023 roku o zdaniu matury i zaliczeniu podstawowych przedmiotów, będzie decydowało także uzyskanie minimum 30 procent z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Dodatkowo CKE rozważa wprowadzenie na egzaminie maturalnym nowych zadań, zwłaszcza na maturze z przedmiotów humanistycznych. Najbardziej miałaby zmienić się matura z języka polskiego. Przypominałaby wtedy egzamin z języka obcego, ponieważ aby rozwiązać dane polecenie, najpierw należałoby wysłuchać tekstu. Szerszy zakres lektur, dyktando, to także pomysły Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, które miałyby wejść w życie. Dodatkowo CKE rozważa także zmiany w egzaminach z języków obcych na poziomie podstawowym. Test wiedzy zostałby poszerzony o pytania otwarte. Obecnie matura na poziomie podstawowym przewiduje tylko jedno takie zadanie.
Najprawdopodobniej zmiany zostaną wprowadzone, aby poprawić jakość kształcenia oraz zmotywować uczniów do osiągania lepszych wyników.