Z Big Brothera do The Voice of Poland - tak można opisać drogę, jaką przebył Piotr Lato, uczestnik 12. edycji muzycznego talent show. Kolejna odsłona cieszącego się wielką popularnością wśród widzów formatu trwa w najlepsze. Po przesłuchaniach w ciemno przyszedł czas na emocjonujące bitwy. W ostatnim odcinku doszło do historycznego pojedynku, w którym na scenie zmierzyło się aż czworo uczestników. Mowa o dwóch duetach z drużyny Marka Piekarczyka: duetu Piotra Lato i Karoliny Charko oraz Jakuba Zajączkowskiego i Wioletty Wojszwiłło. Artyści zaprezentowali na scenie utwór Daddy Lessons z repertuaru Beyonce, a ich trener zdecydował, że chce kontynuować współpracę z Karoliną Charko i Piotrem Lato. Co ciekawe, początki kariery telewizyjnej utalentowanego wokalisty, którego zobaczymy na kolejnych etapach show The Voice of Poland, sięgają 2001 roku. Piotr Lato był bowiem gwiazdą pierwszej edycji polskiego Bog Brothera.
Piotr Lato złamał regulamin w Big Brotherze
Nazywany przez pozostałych mieszkańców domu Wielkiego Brata "Picią" Piotr Lato był jednym z ulubieńców widzów reality-show. Niewykluczone, że to właśnie jego zobaczylibyśmy w finale, gdyby nie błąd, jakiego dopuścił się uczestnik aktualnej odsłony The Voice of Poland. Mężczyzna został wyrzucony z programu przez złamanie regulaminu. Jedną z zasad obowiązujących w domu był zakaz prowadzenia jakichkolwiek rozmów dotyczących nominacji. Picia poruszył jednak ten temat z Sebastianem, który po opuszczeniu programu decyzją widzów, poinformował o tym fakcie produkcję. Wielki Brat był bezwzględny i kazał Piotrowi spakować walizki, a następnie opuścić willę. Jego odejście załamało mieszkańców domu, w tym Manuelę oraz Gulczasa - największe gwiazdy 1. edycji show. Co warte odnotowania, w 2011 roku Piotr Lato próbował swoich sił jako solista w The Voice of Poland, jednak bezskutecznie. W jego stronę nie odwrócił się wówczas żaden z trenerów.