Finał Eurowizji 2022 cały czas budzi wielkie emocje. Internauci z całego świata ochoczo komentują wyniki konkursu, którego zwycięzcami okazali się reprezentanci Ukrainy. Mowa oczywiście o Kalush Orchestra, którzy porwali Europę, wykonując na żywo swój przejmujący utwór Stefania. Sporo miejsca w sieci poświęcono też tegorocznym prowadzącym: Laurze Pausini, Alessandro Cattelan oraz Mika. Wielu widzów skrytykowało gospodarzy show w Turynie, twierdząc, że ich żarty nie były wcale zabawne, a stylizacje nie do końca trafione. Na sporą krytykę naraził się przede wszystkim Mika, zapowiadając naszego reprezentanta Krystiana Ochmana. Wokalista powiedział ze sceny, że za chwilę zaprezentuje się nie Polska, a Holandia. I choć szybko się poprawił, wpadka nie pozostała niedostrzeżona przez miliony fanów oglądających konkurs, jak również komentatorów wydarzenia. Artystę poprawił między innymi znany w Wielkiej Brytanii Graham Norton.
Wpadka Miki na Eurowizji
Holland i Poland brzmią podobnie, jednak w przypadku tak wielkiego konkursu, jakim jest Eurowizja, tego typu wpadki nie powinny mieć miejsca. Takiego zdania są zarówno fani wydarzenia, jak i jego komentatorzy. Po wypowiedzeniu błędnej nazwy kraju Mika potrzebował kilku sekund, by się poprawić.
This is Holland. THIS IS POLAND! - wykrzyczał.
Niektórzy zastanawiali się, czy nie był to specjalny zabieg. Wydaje się, że nie, bo gdy na ekranie pojawiła się plansza z napisem Poland, w tle było słychać Mikę, który prawdopodobnie przepraszał za pomyłkę. Wyszło słabo czy zabawnie?