Nie jest tajemnicą, że Dagmara Kaźmierska ma problemy z nogami, a udział w programie "Taniec z gwiazdami" kosztuje ją nie tylko sporo stresu, ale i bólu. Kilka lat temu gwiazda TV przeżyła poważny wypadek, którego skutki odczuwa do dzisiaj. Jak wyznała, groziła jej nawet amputacja jednej z kończyn. Nie oznacza to jednak, że jurorzy programu oceniają ją bardziej pobłażliwie. W ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" Dagmara Kaźmierska i jej partner taneczny Marcin Hakiel otrzymali... 7 punktów za swój broadway jazz. Zarówno Iwona Pavlović, jak i Ewa Kasprzyk zdecydowały się na przyznanie parze po 1 punkcie. Niewykluczone, że na tym etapie, to najgorszy wynik w historii!
- Ten program mnie zaskakuje, zdarzają się cuda, bo niektórzy tańczą lepiej po półmetku, ale i tańczą gorzej. To już tym razem nie Chodzenie z Gwiazdami, ale Stanie z gwiazdami - grzmiała Pavlović.
- Ja czekałam kiedy to się zacznie. Może coś przeoczyłam - wtórowała jej Kasprzyk.
Dagmara nie ukrywa, że mimo uśmiechu na twarzy, przejmuje się takimi opiniami.
Oczywiście, że jest mi przykro. To nie jest tak, że ja sobie z tego nic nie robię. Jest mi smutno, że cały czas dostaję tym młotkiem, bo ja naprawdę się staram, daję z siebie wszystko. (...) Te osoby, które są, one są wszystkie sprawne fizycznie. Ja ledwo chodzę. Bardzo dużo robię, bardzo dużo daję od siebie, ale jurorzy nie mogą podchodzić do tego w ten sposób, tu nie ma taryfy ulgowej. Taka jest ich rola, taka jest ich praca - powiedziała.
Wspomniała też o wypadku.
Dagmara Kaźmierska pod ostrzałem. "Produkcja ma dość Conana"
Dagmara Kaźmierska o wypadku
"Królowa życia" nie chce wzbudzać litości. W rozmowie z ESKA.pl wspomniała jednak o tym, że skutki tragicznego wypadku czuje do dziś.
Ja miałam nie chodzić, ja dwa lata jeździłam na wózku inwalidzkim, chodziłam o kulach, leżałam w łóżku. Nie było perspektyw na normalne chodzenie. Oczywiście człapię, nawet chodząc, więc dla mnie to, że znalazłam się w najpiękniejszym show w tym kraju, jest ogromnym sukcesem. Ja wam chciałam wszystkim powiedzieć: wszystko możecie, marzenia się spełniają - przyznała ze wzruszeniem.
Dagmara wychodzi na parkiet, myśląc o swojej babci. Przyznała, że uciera też noska niektórym osobom! Ciekawe, kogo miała na myśli...