Animowany film "Flow" otrzymał pierwszego Oscara w historii łotewskiego kina. Na ulicach miast w nadbałtyckim kraju główny bohater dzieła, czarny kocur, pojawił się w różnych artystycznych formach - od figurek po murale. Po kilku tygodniach od gali wręczenia Nagród Akademii mamy przesłanki, że wygrana realnie wpłynęła na polepszenie się sytuacji czarnych kotów.
"Flow" - oscarowy film pomógł zwierzętom
Jak informują media, po wyborze laureata Oscara w kategorii "Film animowany" obserwowalny jest na świecie wzrost zainteresowania czarnymi kotami. Do tej pory ten kolor futra bywał niedoceniany ze względu na utarty w różnych kulturach przesąd o przynoszonym przez te zwierzęta nieszczęściu. Teraz zgłaszane są statystyki wskazujące na wzrost odsetka kotów o czarnym futrze wśród wszystkich adopcji. Ampara Animal Institute z Brazylii ocenia, że sukces filmu realnie pomógł czarnym kocurom w znalezieniu nowych domów. Bardzo dużo ludzi nazwało też swoje pupile tytułowym imieniem Flow.
Łotewskie schroniska z ulgą przekazały jednak, że w ich kraju nie zauważono masowego zainteresowania adopcją. "Cieszymy się, że nie ma boomu czarnych kotów. Ludzie dojrzali i nie szukają kota "Flow". Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi" - powiedział przedstawiciel ośrodka Animal Friend publicznej stacji LTV. W przeszłości zdarzało się, że ludzie masowo przygarniali zwierzęta przypominające wyglądem bohaterów popkultury, a potem szybko się ich pozbywali.
"Flow" - o filmie
Reżyserem produkcji, której łotewski tytuł brzmi "Straume", jest Gints Zilbalodis. Prace nad 85-minutową animacją ruszyły w 2019 roku i potrwały pięć lat. Film nie zawiera dialogów, a jego fabuła okazuje zmagania czarnego kota w relacjach z innymi zwierzętami po znacznym podniesieniu się poziomu mórz. Wzruszająca historia, osadzona w postapokaliptycznym klimacie, przyniosła twórcom "Flow" kilkadziesiąt nagród i nominacji, w tym Oscara i Złoty Glob. Za scenariusz i produkcję odpowiadali Zilbalodis i Matīss Kaža, zaś całość jest koprodukcją między Łotyszami a Belgami i Francuzami.