Koncert Ariany Grande, który 22 maja 2017 odbył się w Manchesterze zakończył się zamachem terrorystycznym, w którym zginęły 22 osoby, a ponad 500 zostało rannych. To właśnie wtedy Salman Abedi podłożył bombę przed Manchester Arena tuż po koncercie artystki zabijając ludzi wychodzących z obiektu. Zamachowiec sam również zginął w wyniku ataku.
Zamach po koncercie Ariany Grande
W grudniu ukazał się nowy raport dotyczący czterech zamachów, do których doszło w Wielkiej Brytanii między marcem a czerwcem 2017. Wynika z niego, że służby bezpieczeństwa już wcześniej otrzymały informacje dotyczące Abediego. Jednak dane te "nie zostały wystarczająco wcześnie potraktowane poważnie". Andrew Parker, dyrektor służb tłumaczy się twierdząc, że informacje dotyczyły rzekomej przynależności zamachowca do gangu, a nie jego aktywności terrorystycznej. Parker przyznał jednak, że zamachowiec powinien zostać zatrzymany już na lotnisku po powrocie z Libii do Wielkiej Brytanii. Chociaż raport służb może sugerować, że zamach można było udaremnić, Andrew Parker i minister spraw wewnętrznych Amber Rudd zapewniają, że nie ma pewności, że tragedii można było zapobiec.
Ariana Grande bardzo przeżyła zamach, do którego doszło 22 maja po jej koncercie w Manchesterze. Wokalistka, by wesprzeć rodziny ofiar i poszkodowanych w ataku, zorganizowała charytatywny koncert One Love Manchester. Dodatkowo Grande spotkała się ze swoimi fanami, kt&oac;