365 dni zniknie z Netflixa? Niedawno, brytyjska organizacja złożyła petycję przeciwko głośnemu filmowi Barbary Białowąs, a teraz na jego temat wypowiedziała się znana zagraniczna wokalistka Duffy, której hit Mercy podbijał światowe listy przebojów w 2008 roku. Oparty na bestsellerowej powieści Blanki Lipińskiej erotyk miał swoją oficjalną premierę 7 lutego 2020 roku i od razu wywołał falę krytyki. Mimo że produkcja przyciągnęła tłumy ludzi, wiele osób uznało ją za szkodliwą społecznie. Fabuła kinowego hitu opowiada bowiem o porwaniu Laury, która ma 365 tytułowych dni na zakochanie się w przystojnym Włochu Massimo.
Film oparty na powieści Blanki Lipińskiej okazał się wielkim hitem również za granicą. W większości krajów dotarł do pierwszego miejsca w rankingach popularności Netflixa, a na Tik Toku powstał nawet specjalny hashtag, którym tagowane były filmiki z reakcjami na erotyczne sceny. Im jednak większy sukces, tym więcej słów krytyki. W opublikowanym oświadczeniu, produkcję filmową skrytykowała sama Duffy, która w lutym tego roku podzieliła się wstrząsającą historią ze swojego życia.
365 dni zniknie z Netflixa? Duffy krytykuje produkcję!
W lutym tego roku, piosenkarka Duffy opowiedziała o tym, dlaczego na dziesięć lat zniknęła z show-biznesu. Wokalistka w otwartym liście opowiedziała, że została odurzona na przyjęciu urodzinowym, a następnie uprowadzona i zgwałcona. W związku z tak traumatycznymi doświadczeniami, gwiazda mocno sprzeciwiła się opowiedzianej w 365 dni historii i zwróciła uwagę na fakt, że jej zdaniem, gloryfikuje ona przemoc seksualną. W specjalnym oświadczeniu, gwiazda skrytykowała też platformę Netflix za to, że zdecydowała się na zamieszczenie filmu w swojej bibliotece.
Martwi mnie, że Netflix zapewnia miejsce w swojej platformie dla takiego „kina”, które przedstawia przemoc seksualną i handel ludźmi jako „seksowny” film . Po prostu nie wyobrażam sobie, jak można przeoczyć to, jak beztroski, nieczuły i niebezpieczny jest ten film. To skłoniło nawet niektóre młode kobiety, by ochoczo zachęcały Michele Morrone do porwania ich - napisała.
Przedstawiciele Netflixa nie odpowiedzieli na list artystki.