Mam Talent

i

Autor: AKPA, Instagram/tvn.pl

Programy

Wróciła do "Mam Talent", by wygrać program. Nie chce, by choroba odebrała jej radość ze sportu

2024-03-24 16:18

Pojawiła się w programie, by ponownie zachwycić wszystkich swoim niezwykłym talentem. Kilkunastoletnia Konstancja, pomimo choroby, nie zamierza rezygnować ze swojej pasji. Niezrażona przeciwnościami losu spełnia swoje marzenia i nieustannie zachwyca na scenie.

W Mam Talent 2024 co rusz pojawiają się uczestnicy, którzy swoimi pokazami i historiami chwytają za serca. Możliwość zaprezentowania różnorodnych występów sprawia, że na wielkiej scenie oglądamy zarówno wokalistów, tancerzy, aktorów jak i sportowców. Wśród nich znalazła się również Konstancja Iwańczyk. Jak się okazuje, to nie był jej pierwszy występ w programie. Uczestniczka na scenie talent show pojawiła się już 9 lat temu. Utalentowana akrobatka wystąpiła wówczas ze swoim trenerem i zachwyciła jurorów. Tym razem postanowiła jednak spróbować swoich sił solo. Efekt? Trzy razy na "tak"! Konstancja nie tylko zachwyciła wszystkich zebranych w studiu i przed telewizorami, ale także wzruszyła do tego stopnia, że wiele osób nie mogło pozbierać się po usłyszeniu jej historii.

SMOLASTY nie zamyka się na DODĘ

Mam Talent 2024 - Konstancja Iwańczyk

Konstancja Iwańczyk w Mam Talent 2024 zrobiła imponujące, akrobatyczne show, które wszyscy zapamiętają na długo. Jurorzy byli zachwyceni jej płynnymi ruchami, choreografią oraz zaskakującymi figurami. Jednogłośnie zdecydowali, że koniecznie chcą zobaczyć, co pokaże w kolejnym etapie programu. W trakcie castingu nastolatka opowiedziała wszystkim, że niesamowicie docenia fakt, że mogła ponownie pojawić się w programie. Wszystko dlatego, że od pewnego czasu zmaga się z poważną chorobą, przez którą powinna zrezygnować ze swojej pasji.

W wieku 15 lat wyjechałam do Gdańska. Chodziłam do sportowego liceum i rozwijałam się. Zdiagnozowano u mnie chorobę łokci. Odłamki odszczepują się od kości i uciskają mi na nerwy - ujawniła przed kamerami.

Pomimo tego, że jej stawy wyglądają jak u osoby zdecydowanie starszej, która ciężko pracowała fizycznie, to nie zamierza się poddawać i chce spełniać swoje marzenia.

Kiedy usłyszałam diagnozę, to był dla mnie ogromny szok. Lekarze mówili, że to jest koniec, że moje stawy są jak u 60-latka, który całe życie harował na budowie

Konstancja nie zamierza przejmować się przeciwnościami losu i wytrwale trenuje, by być coraz lepsza.

Często jest to źle odbierane, że Konstancja mimo swojej choroby ćwiczy. To są jej decyzje. To nie są moje decyzje. Ona się w tym realizuje. Nie pozwolę odebrać córce marzeń - zdradziła jej mama.

Nie możemy doczekać się kolejnego etapu, w którym nastolatka kolejny raz wszystkich zaskoczy. Trzymamy za nią kciuki i życzymy dużo zdrowia!