Wersow od lat prężnie działa w sieci i to ona cieszy się mianem najpopularniejszej polskiej influencerki. Gwiazda internetu nie ukrywa, że swoją pozycję w mediach społecznościowych zawdzięcza związkowi z Karolem Wiśniewskim, znanym jako Friz, którego ma za wizjonera. Weronika i Karol są zaręczeni i od ponad roku wychowują wspólnie swoją córeczkę Maję. Macierzyństwo odmieniło życie Sowy, która dopiero będąc w ciąży, w pełni pokochała siebie i zrozumiała, że nie zawsze trzeba dążyć do perfekcji.
Ciąża i macierzyństwo pokazały mi, żeby od siebie nie wymagać zbyt dużo. Zawsze byłam bardzo samokrytyczna i teraz z tym walczę, żeby mimo wszystko skupić się na pozytywach, żeby czasami dać na luz, żeby nie musieć zawsze być perfekcyjnym, że zdarzają się takie momenty, kiedy jest miejsce, żeby być niepomalowanym, żeby być niedobrze ubranym, nie wyglądać tak, jakby się zostało wyciągniętym z obrazka - wyznała nam przed kamerami.
Mało kto wie, że zanim Wersow poznała Friza, była w innym związku. Kulisy ich poznania są bardzo zaskakujące! Sowa przyznała w rozmowie z ESKA.pl, że byłego partnera poznała - uwaga - podczas pielgrzymki do Częstochowy. Udział w przedsięwzięciu był dla niej bardzo ciekawym przeżyciem!
Pierwszy chłopak Wersow
Widzowie Wersow doskonale wiedzą, że kocha ona adrenalinę. Właściwie nie ma rzeczy, której bałaby się spróbować! Nic dziwnego, że swego czasu za cel postawiła sobie udział w pielgrzymce do Częstochowy. Influencerka przyznała, że droga zajęła 9 dni, a wydarzenie odmieniło jej życie. Nie dość, że Sowa udowodniła sobie, że nic nie jest w stanie powstrzymać jej przed osiągnięciem celu, to jeszcze poznała swojego pierwszego chłopaka.
[Po udziale w pielgrzymkach] nic mi nie jest już straszne, bo mogłoby się wydawać, że ja muszę spać w najlepszych hotelach, że mam jakieś wygórowane oczekiwania. Zdecydowanie nie! Naprawdę myłam się już pod kranem, w jakichś mini-studzienkach, spałam pod namiotem, nawet na sianie w stodole przy okazji jednej z pielgrzymek. Można powiedzieć, że takie rzeczy nie są mi straszne i było to naprawdę bardzo fajne doświadczenie. Mogłam poznać wielu wspaniałych ludzi, zresztą swojego pierwszego chłopaka poznałam właśnie na pielgrzymce. Czy wybrałabym się na nią ponownie? Wydaje mi się, że chyba nie z tego względu, że nie miałabym już na to tyle czasu i trochę zmieniłam swoje podejście, jeśli chodzi nie tyle o wyznanie, a o uczęszczanie do kościoła - opowiedziała.