Wersow już od kilku lat cieszy się mianem najpopularniejszej influencerki w naszym kraju. 28-latka może pochwalić się wielomilionowymi zasięgami w mediach społecznościowych. Kariera w internecie to jednak nie wszystko. Gwiazda sieci rozwija się też na innych, niekoniecznie związanych z social mediami polach. Jednym z nich jest muzyka. Sowa ma na swoim koncie debiutancki album studyjny "Wersow Store", występ na PGE Narodowym, a już niebawem zobaczymy ją na żywo podczas Sylwestra z Dwójką w Chorzowie. Influencerka sprawnie łączy swoje obowiązki zawodowe z byciem mamą dla półtorarocznej córki Majusi.
Choć Wersow jest jedną z najpopularniejszych postaci medialnych, nie każdy wie, że urodziła się w Wiedniu. To właśnie tam narzeczona Friza spędziła pierwsze lata swojego życia i rozpoczęła edukację. Podczas rozmowy z Maksymilianem Kluziewiczem dla ESKA.pl influencerka i piosenkarka opowiedziała o czasie spędzonym w stolicy Austrii.
Wersow nie urodziła się w Polsce
Weronika niejednokrotnie mówiła o tym, że urodziła się i przez 7 lat mieszkała w Wiedniu. W wywiadzie dla ESKA.pl opowiedziała o czasie spędzonym w stolicy Austrii i przeprowadzce do Polski.
Przez część dzieciństwa wychowywałam się w Wiedniu. Tam rozpoczęłam swoją naukę, więc takim przełomowym momentem była przeprowadzka do Polski, na trochę innym poziomie. Uważam, że to było fajne, że mieszkałam w bloku, wychowałam się na blokowiskach, tam poznałam swoich przyjaciół. Dopiero później przeprowadziłam się do domu. Na początku było mi żal, bo miałam bardzo daleko do swoich przyjaciół, miałam bardzo daleko do szkoły, ale wiem, że moi rodzice chcieli dla nas jak najlepiej.
Okazuje się, że influencerka swego czasu bardzo dobrze mówiła po niemiecku.
Później co roku tam [do Wiednia] wracałam, jeździłam na wakacje do pracy, więc bardzo dużo [stamtąd] pamiętam. Tam chodziłam też do I klasy szkoły podstawowej. Najśmieszniejsze jest to, że mówiłam biegle po niemiecku, ale bardzo dużo rzeczy zapomniałam, chociaż dużo rozumiem. U mnie w domu była taka zasada, że nie mówimy po niemiecku, tylko po polsku, a ja mimo wszystko bardzo często mówiłam po niemiecku. (...) Cieszę się z przeprowadzki do Polski, bo tu jestem szczęśliwa i uważam, że mamy super możliwości, super kraj, w którym czujemy się po prostu bezpiecznie - dodała.
Wiedzieliście o tym fakcie z jej życia?