Rok przestępny istnieje po to, by dopasować rok kalendarzowy do roku zwrotnikowego. Z matematycznego punktu widzenia, rok jest przestępny, jeżeli da się go podzielić przez 4 lub 400, ale nie da się podzielić przez 100. Ostatnio wypadał na rok 2012, 2016, 2020 i teraz - na 2024 rok. Cała zmiana zachodzi w obrębie jednego miesiąca - lutego. Odczuwają go najbardziej osoby, które miały okazję urodzić się w rok przestępny - 29 lutego. Czy to oznacza, że starzeją się wolniej i obchodzą urodziny co 4 lata?
Czym jest rok przestępny?
Rok przestępny to rok kalendarzowy, który zamiast 365 dni - ma ich 366. W tym okresie, luty, który ma zwyczajowo 28 dni - ma ich 29. Kalendarz Gregoriański wprowadzono w 1582 roku przez papieża Grzegorza XIII. Kalendarz gregoriański zastąpił mniej dokładny, kalendarz juliański. Ziemia potrzebuje 365,2425 dni do okrążenia Słońca, więc co cztery lata, mamy w kalendarzu o jeden dzień więcej.
Osoby urodzone w roku przestępnym, a dokładniej 29 lutego - tylko co cztery lata mogą obchodzić urodziny w "oryginalnej" dacie. Zazwyczaj, szczęśliwcy z 29 lutego, przenoszą obchody swojego święta na 28 lutego lub 1 marca. W 2024 roku, wszyscy urodzeni 29 lutego, będą mogli obchodzić "prawdziwe" urodziny. Jedną ze znanych aktorek, które obchodzą urodziny w tym wyjątkowym dniu - jest Olga Bołądź.
Rok przestępny w dawnych czasach
Rok przestępny wcale nie jest "wynalazkiem" papieża Grzegorza XIII, bowiem pierwsze lata przestępne wprowadzono już w 238 roku p.n.e. w Egipcie. W 45 roku p.n.e. dodawano jeden dzień w Starożytnym Rzymie, na rozkaz Juliusza Cezara. Taki kalendarz nazwano juliańskim. Okazało się jednak, że rok zwrotnikowy wcale nie liczy 365,25 dni, tylko 365,2425 dni - co poprawił w swoim kalendarzu Grzegorz XIII.
Kalendarz żydowski, zamiast dodawać jeden dzień co cztery lata, siedem razy w ciągu 19 lat - dodaje do kalendarza trzynasty miesiąc. Dzieje się to za sprawą tego, że 12-miesięczny rok według kalendarza żydowskiego liczy 354 dni, a nie tak jak w gregoriańskim - 365 dni.
Taka impreza zdarza się raz na cztery lata. Taką bawili się klubowicze w katowickim Spiżu 29
