Park Oruński w Gdańsku

i

Autor: Karol Makurat/REPORTER

KULTURA I SZTUKA

W Gdańsku trwają gorączkowe poszukiwania tajemniczej rzeźby. Czy Leniwa Magda faktycznie leży zakopana w Parku Oruńskim?

W sercu gdańskiego Parku Oruńskiego spoczywa tajemnica, która od dekad intryguje mieszkańców i historyków. Zakopana w 1956 roku rzeźba rzymskiej bogini Flory, znanej jako Leniwa Magda, wciąż nie została odnaleziona. Trwają właśnie kolejne prace poszukiwawcze, mające na celu odkrycie jej lokalizacji.

Wawrzyniec Samp, uznany dziś gdański rzeźbiarz, w latach 50. ubiegłego wieku był młodym uczniem Liceum Plastycznego w Gdyni. W 1956 roku, poruszony widokiem dewastowanej rzeźby Flory, postanowił ją zabezpieczyć. Figura, przedstawiająca rzymską boginię kwitnienia i płodności, została wykonana z piaskowca i zdobiona pięknymi ornamentami roślinnymi. Zniszczona przez wandali, leżała już w Potoku Oruńskim, a jej wygląd ulegał dalszej degradacji.

W wieku 17 lat Samp, bez możliwości zapewnienia rzeźbie właściwej konserwacji, zdecydował się na niecodzienny krok – zakopał fragment rzeźby w ziemi, u podnóża Góry Łez. Miejsce to miało być bezpiecznym schronieniem dla dzieła, aż nadejdzie czas jego odkopania. Przez lata Samp trzymał swój czyn w tajemnicy, dzieląc się historią dopiero w 2017 roku.

Próby odnalezienia rzeźby

Pierwsze poszukiwania Leniwej Magdy przeprowadzono w 2017 roku z inicjatywy historyka Krzysztofa Kosika. Pomimo wskazań Sampa oraz wykorzystania georadaru, nie udało się odnaleźć rzeźby. Kolejna próba miała miejsce w grudniu 2024 roku dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia "Wizna 1939 r." i Jerzego Argulewicza, pasjonata historii. Pomimo przebadania dużego obszaru parku, nie natrafiono na żadne ślady rzeźby.

W chwili obecnej trwają kolejne prace poszukiwawcze. Użycie nowoczesnych urządzeń, w tym georadarów, oraz wskazania Sampa nadal dają nadzieję na odkrycie miejsca, gdzie zakopano Leniwą Magdę. Choć pole poszukiwań jest coraz szersze, nadzieje na sukces są wciąż żywe.

Jak tłumaczy Samp, zmieniający się przez lata krajobraz Parku Oruńskiego - w tym nowe ścieżki i nasadzenia - utrudnia dokładne wskazanie miejsca, gdzie zakopano rzeźbę. Istnieje również teoria, że podczas prac modernizacyjnych rzeźba mogła zostać przypadkowo wydobyta i zniszczona.

Legenda o Leniwej Magdzie

Historia Flory jest nieodłącznie związana z lokalną legendą o leniwej dziewczynie, która po zaniedbaniu swoich obowiązków została zamieniona w kamień przez wodę z potoku. Magda, bohaterka opowieści, znana była z marzeń o beztroskim życiu i królewiczach z bajek. Gdy wysłano ją po wodę mającą uzdrawiające właściwości, uległa pokusie odpoczynku, a następnie wypiła całą zawartość dzbana. Magiczna woda spełniła jej pragnienie wiecznego lenistwa, zamieniając dziewczynę w kamienny posąg.

Legenda, choć fikcyjna, nadała rzeźbie Flory lokalną tożsamość i przyczyniła się do nadania jej nazwy – Leniwa Magda.

Oryginał czy replika?

Choć los rzeźby pozostaje nieznany, dyskusje o jej replice trwają. Jerzy Argulewicz prowadzi rozmowy z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni, by odtworzyć Leniwą Magdę i umieścić ją w bardziej widocznym miejscu, np. w pobliżu parkowego dworku, obecnie mieszczącego przedszkole. Niejasności dotyczące daty powstania oryginału oraz jej pierwotnego wyglądu stanowią wyzwanie, jednak Wawrzyniec Samp przypuszcza, że rzeźba może pochodzić z XVIII wieku, z warsztatu gdańskiego mistrza rokoka, Henryka Meissnera.

Dla mieszkańców i odwiedzających park pozostaje pytanie: czy Leniwa Magda wciąż spoczywa pod ziemią, czekając na odkrycie?

Jedyny taki w Polsce. Poznaj tajemnice gdańskiego Falowca. Tej historii mogłeś nie znać!