Viki Gabor nie próżnowała. Artystka zrobiła sobie medialną przerwę, którą wykorzystała na pracę w studiu nagraniowym. Przez cały ten czas Viki kompletowała materiał na swój trzeci krążek studyjny zatytułowany "Terminal 3", który swoją premierę miał właśnie dzisiaj, 21 czerwca. Promowane singlami "Daj mi znak", "Wizja" oraz "Kiss & Fly" wydawnictwo to efekt współpracy Gabor z topowymi gwiazdami: Margaret, Kacezetem oraz brytyjskim producentem Bhavem, a jego motywem przewodnim jest podróżowanie. Piosenkarka od najmłodszych lat jest prawdziwą obywatelką świata. Viki urodziła się w Niemczech, wychowywała w Wielkiej Brytanii, a od kilku lat żyje w Polsce. Mimo kariery nie zdecydowała się jednak na przeprowadzkę do Warszawy, dlatego sporo czas spędza w rozjazdach. Jak wyznała w rozmowie z ESKA.pl, Polska nie jest krajem, z którym wiąże swoją przyszłość. 16-latka otwarcie przyznała, że nie wydaje jej się, by miała spędzić resztę życia w jednym miejscu.
Viki Gabor nie chce mieszkać w Polsce?
"Terminal 3", podobnie do wydanej w 2022 roku płyty "ID", to bardzo osobisty materiał. Młoda gwiazda opowiada na nim, jak to jest żyć na walizkach, w ciągłych rozjazdach. Tylko u nas piosenkarka przyznała, że choć dobrze żyje jej się w Polsce, nie wyklucza wyprowadzki. Artystka czuje wewnętrzną potrzebę zmieniania lokalizacji.
Myślę, że ja w ogóle nigdy w życiu nie będę nigdzie mieszkać tak na stałe, tylko przeprowadzać się z miejsca do miejsca, bo lubię to, lubię poznawać nowe osoby. Wszędzie jest inaczej. To też jest fajne - powiedziała nam w rozmowie.
Zapytana o to, czego Polacy mogliby się nauczyć od Brytyjczyków, ku naszemu zaskoczeniu wskazała na kuchnię. Artystce brakuje w Polsce brytyjskiego jedzenia. Ze śmiechem przyznała, że kiedy tylko jest w Londynie, nadrabia kulinarne zaległości.