Vanessa Aleksander

i

Autor: AKPA

gwiazdy

Vanessa Aleksander nie miała łatwo. Profesorka wróżyła jej pracę w Biedronce!

2024-11-12 17:31

Vanessa Aleksander ma wszystko, by odnieść wielki sukces. Jak się okazuje, nie każdy w nią wierzył. Będąc studentką szkoły teatralnej, niejednokrotnie musiała słuchać przykrych słów od profesorów. Jedna z wykładowczyń powiedziała jej nawet, że czeka ją praca w Biedronce. Aktorka zdradziła, jak przetrwała te trudne lata.

Vanessa Aleksander to człowiek renesansu. Nie tylko jest uzdolniona aktorsko, ale i tanecznie, co udowadnia co niedzielę na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Niewykluczone, że aktorka już na tym etapie jest najlepiej ocenianą gwiazdą w prawie 20-letniej historii formatu! To właśnie ona zdobyła cztery dziesiątki już w pierwszym odcinku. Co więcej - Vanessie zdarza się też śpiewać. Jak przyznała w rozmowie z ESKA.pl, i w tej dziedzinie ma niemałe doświadczenie. 

Kiedyś w dzieciństwie, zanim wpadł mi pomysł, żeby być aktorką, to chciałam być piosenkarką i dlatego trafiłam do teatru musicalowego, bo tam była szansa śpiewać, ale nie byłam brana do partii wokalnych, nie wiem dlaczego. To jest jakieś takie moje marzenie, ale myślę, że musiałabym włożyć dużo, dużo więcej pracy, żeby to było takie, żebym z taką uczciwością powiedziała: "Tak, to jest ten moment, kiedy mogę śpiewać przed innymi". Dużo jest takiej muzyki w dzisiejszych czasach, która jest niedopracowana, bardzo płaska - wyznała.

Główną pasją Aleksander pozostaje aktorstwo. Gwiazda sporo poświęciła temu zawodowi, bo nie zawsze było łatwo. W wywiadzie dla VIVA.pl 28-latka opowiedziała o tym, jak w szkole aktorskiej wróżono jej karierę… w Biedronce.

Wczoraj napisał do mnie Pan Profesor z Akademii Teatralnej. Treść wiadomości brzmiała tak: "Vanessa, gratulacje! Oglądam Twoje występy. Czyli jednak nie Biedronka…". A wzięło się to stąd, że na pierwszym roku usłyszałam od jednej z pań profesorek, że absolutnie się nie nadaję do zawodu aktorki i powinnam pracować w Biedronce. Jakby to było cokolwiek złego - wiadomo, że nie jest. Ale w jej mniemaniu było - opowiedziała aktorka.

Vanessa Aleksander nie ma fanów? Przyznała to wprost!

Vanessa Aleksander o przeszłości

Zapytana o to, jak udało jej się przetrwać, Vanessa Aleksander zdradziła nam, że takie zachowania w szkole aktorskiej były normą, a ona sama wiele poświęciła, by spełnić marzenie o zostaniu aktorką.

Wiesz co, ja myślę, że mało jest osób, które łatwo przeszły szkołę teatralną. To jest bardzo intensywne i trudne miejsce, więc to nie była taka odosobniona sytuacja. To był jeden z przykładów słów, które do nas, do studentów, padały. To był pierwszy rok, pierwszy semestr, jedna z profesorek chyba po prostu mnie nie lubiła lub nie wierzyła zupełnie w moje umiejętności i taki tekst faktycznie padł, że powinnam wylądować na kasie w Biedronce, a nie zajmować komuś miejsce w szkole, co uważam i zawsze staram się podkreślać, że jest bardzo niskie, bo to, że ktoś pracuje na kasie, nieważne gdzie, nie jest żadną ujmą i to świadczy tylko o osobie, która wypowiada taki komentarz. Czy musiałam mieć dużo siły i zaparcia? Tak, bo kocham aktorstwo i bardzo wierzyłam zawsze w to, że to jest moja droga i wierzę do dzisiaj. Nie wyobrażam sobie innej drogi - przyznała.