Polecany artykuł:
Ustawa maturalna 2019 - kiedy wejdzie w życie?
Czasu na działanie jest niewiele. 26 kwietnia kończy się rok szkolny dla tegorocznych maturzystów. Rady klasyfikacyjne muszą być przeprowadzone do tego czasu. Zapowiadano więc, że ustawa maturalna zostanie uchwalona w trybie pilnym. Premier zwrócił się do marszałków Sejmu i Senatu o nadanie nowelizacji szybkiej ścieżki legislacyjnej. Decyzje o jej przyjęciu zapadną w czwartek 25.04.
Czy ustawa maturalna rozwiąże problem klasyfikowania uczniów piszących w tym roku egzamin dojrzałości? Na to pytanie trudno w tej chwili odpowiedzieć. Najważniejsze będzie to, jak nowe prawo sprawdzi się w działaniu. Warto dodać, że nowelizacja spotyka się z krytyką. ZNP twierdzi, że dokument ma wiele wad.
Ustawa maturalna - na czym polega? Kiedy wejdzie w życie? To pytania, które pojawiły się po ogłoszeniu rządowego pomysłu na rozwiązanie kryzysowej sytuacji. Przeprowadzenie matur 2019 stoi bowiem pod wielkim znakiem zapytania. Strajkujący nauczyciele od początku mówili, że do czasu spełnienia ich postulatów, nie będą wykonywać swoich obowiązków. Jednym z ważniejszych jest przeprowadzenie rad klasyfikacyjnych dla maturzystów. Na ich podstawie jest się dopuszczanym do egzaminu. Ustawa maturalna ma ominąć ten problem.
Przeczytaj też: Czy matury 2019 się odbędą? ZNP podjęło decyzję
Ustawa maturalna 2019 - co zmienia w prawie oświatowym?
Polacy usłyszeli o ustawie maturalnej w środę 24 kwietnia. Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, potwierdził w jednym z wywiadów, że trwają nad nią prace. Dokument miałby rozwiązać problem z radami klasyfikacyjnymi maturzystów. ZNP zaleciło nauczycielom przeprowadzenie ich pomimo protestu. Część szkół od razu zapowiedziała jednak, że nie zastosuje się do tych wytycznych.
Ustawa maturalna ma przynajmniej w założeniu obejść ten problem. W jaki sposób? Chodzi o takie zmienienie przepisów prawa oświatowego, by klasyfikować maturzystów mogli dyrektorzy szkół. Ci nie biorą bowiem udziału w strajku nauczycieli. W przypadku, jeśli dyrektor odmówiłby przeprowadzenia klasyfikacji, obowiązek spadłby na organy samorządowe. W ten sposób zwoływanie rady pedagogicznej, która zazwyczaj przeprowadza klasyfikacje, nie byłoby konieczne.
