GWIAZDY

Uroczysta premiera flimu "Minghun" z Marcinem Dorocińskim. Nie zabrakło też innych gwiazd! [ZDJĘCIA]

Wczorajsza premiera filmu "Minghun" przyciągnęła tłumy. Wśród zaproszonych gości najjaśniejszą gwiazdą był oczywiście Marcin Dorociński, który wciela się w głównego bohatera tej produkcji. Na ściance można było spotkać także wiele znanych gwiazd, jak np. Kasia Burzyńska, Agata Załęcka czy Krzysztof Materna. Zobaczcie fotorealcję z tego wydarzenia!

We wtorek, 26 listopada w warszawskim kinie Iluzjon odbyła się premiera filmu "Minghun", w którym główną rolę gra Marcin Dorociński. Aktor pojawił się na uroczystości jako gość specjalny i chętnie opowiadał dziennikarzom o swojej postaci oraz o procesie powstawania tej produkcji. Wśród zaproszonych gości pojawiło się także dużo znanych twarzy. Premierowy wieczór był okazją, by zaprezentować fotoreporterom oryginalne kreacje. Niektóre z nich były naprawdę zachwycające.

Blask, czerń i paski zebry

Podczas premierowego wieczoru dominowały eleganckie, monochromatyczne stroje. Wyjątek zrobiła jedynie Kasia Burzyńska. Prezenterka wybrała na tę okazję komplet w zwierzęcy print. Spodnie i marynarkę gwiazdy zdobiły paski zebry, a uzupełnieniem tego zestawu był czarny top i klasyczne szpilki w tym samym kolorze. Trzeba przyznać, że Burzyńska wyglądała w tym modnym i nieco awangardowym stroju bardzo stylowo.

Nie zabrakło też zwolenniczek eleganckiego blasku. Połyskującą kreację wybrała m.in. Natalia Bui, która w filmie "Minghun" gra jedną z wiodących ról. Z kolei Ewelina Starejki, którą także zobaczymy na kinowym ekranie, pozowała fotoreporterom w czarnej, długiej sukience, której tył wykonany jest w całości z siateczki. Aktorka wie, co modne i ma świetne wyczucie stylu.

Trzeba też pochwalić stylizację Agaty Załęckiej. Aktorka na premierowy wieczór zdecydowała się na skórzaną małą czarną, do której dla kontrastu dobrała kozaki i torebkę w kolorze bieli.

"Minghun"- o czym jest ten film?

Najnowsza polska produkcja z Marcinem Dorocińskim opowiada historię ojca, który zmaga się ze stratą bliskiej osoby. Jurek (w tej roli Dorociński), po rozmowach z teściem Benem (Daxing Zhang), decyduje się na przeprowadzenie chińskiego rytuału minghun, czyli zaślubin po śmierci. Zdjęcia do filmu powstawały m.in. w Gdańsku. 

- "Mighun" to film o stracie, ale również o niepogodzeniu się z tą stratą, o tym, czym ją zastąpić i o tym, że czasami jest to bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. - mówi Marcin Dorociński. - Dla Janka Matuszyńskiego i dla mnie to bardzo ważny, osobisty film i dużo jest w nim naszych prywatnych emocji i przeżyć. Jeden z widzów pięknie powiedział, że „Minghun” jest jak medytacja i chciałbym aby widzowie poddali się temu stanowi i odbyli z nami głęboką podróż w głąb siebie - dodaje.

Sprawdź: 5 polskich filmów, na które warto czekać w 2024 roku. "Minghun" z Dorocińskim to nie wszystko