Ula Chincz przypomniała o sobie widzom, pojawiając się w ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" jako gość Magdy Mołek i Michała Bartkiewicza. Przyjaciółka uczestniczki formatu spełniła tym samym swoje wielkie marzenie.
- Ja nie sądziłam, że to się kiedykolwiek spełni, bo to nie jest rzecz, którą można kupić, wylicytować, załatwić, że możesz z kimś pogadać. Gdy Magda napisała do mnie z taką propozycją, umarłam na środku ulicy z radości. Musiałam tylko przekonać męża, żeby wypuścił mnie z domu na tydzień, ale to było rewelacyjne - powiedziała Maksowi Kluziewiczowi z Eski.
Bez wątpienia spełnionym marzeniem był również wywiad Chincz z samą Britney Spears, do którego doszło 24 września 2014 roku, gdy znana na całym świecie piosenkarka pop zawitała do Warszawy, by promować autorską linię bielizny "The Intimate Britney Spears". Chincz, pracująca wówczas dla stacji TVN, jako jedna z niewielu dziennikarek otrzymała możliwość spotkania się z księżniczką popu za kulisami. Podczas trwającego zaledwie kilka minut wywiadu dla "DDTVN" Ula wyraźnie zaskoczyła Spears, wręczając jej niecodzienny podarunek. Artystka otrzymała od niej bowiem... koronkowe, dziergane stringi! Wręczenie ich graniczyło z cudem. Management Britney narzucił na dziennikarzy mocne obostrzenia.
Ula Chincz poznała Britney Spears
Britney Spears pojawiła się w Warszawie w czasach, gdy była jeszcze objęta kuratelą. Liczne obostrzenia nie dotyczyły jednak jej samej, ale również osób, które miały szansę z nią porozmawiać. Chincz w rozmowie z Eską cofnęła się wspomnieniami do 2014 roku i opowiedziała o tym, jak udało jej się - dosłownie - przemycić stringi dla gwiazdy pop.
- Słuchajcie, ja te majtki przenosiłam prawie w swoich, bo managerka Britney zabroniła nam dawać jej cokolwiek, więc ja te majtki przemyciłam na plan i wyjechałam z nimi [podczas wywiadu] - wyznała.
Chincz dodała, że Britney podczas rozmowy sprawiała wrażenie nieobecnej. Wokalistka ożywiła się dopiero w chwili, gdy dziennikarka nawiązała do jej synów, z którymi niedawno odnowiła kontakt.
- Była lekko nieobecna, ale kiedy zapytałam ją o jej synów, a raczej o to, jaką będzie teściową, bo to jest dla mnie taki problem, że będę trudną teściową, to się bardzo ożywiła i rzeczywiście ta rozmowa już popłynęła. To było piękne spotkanie i na pewno też spełnienie marzeń - dodała.
Podobne wspomnienia mają również Doda i Maffashion, które także miały okazję poznać Spears tego dnia.
- To nie było spotkanie w momencie, kiedy była "wolna" i to było w bardzo trudnym dla niej czasie. No, przyjechała do Polski, to było bardzo osobliwe doświadczenie, nie umiem tego opisać. Ona w oczach miała taki ból, pustkę - opowiedziała nam blogerka modowa.
Doda z kolei zapamiętała, że Britney zachowywała się jak robot.
- Ona była zupełnie inną osobą. Przede wszystkim bardzo spięta w stosunku do ludzi, bardzo taka mechaniczna, jak robot, z przyklejonym uśmiechem, sztywna, jakby zelektryzowana - wyznała w rozmowie z reporterem Eski.