Nie da się ukryć, że The Voice Senior jest niezwykłym talent show. Jednym z najciekawszych, na które można natrafić w telewizji. Uczestnicy tworzą najprawdziwszą historię, po wielu latach spełniają swoje marzenia. Wzbudzają niepowtarzalne emocje, nie tylko poruszenie, ale również rozbawienie. Właśnie to drugie pojawiło się u widowni oraz jurorów, po występie tego uczestnika. Janusz Łuczak fenomenalnie zaśpiewał Szczęśliwej drogi już czas, a zaledwie chwilę później opowiedział zabawną historię. Tego dnia miał szansę ujrzeć Marylę Rodowicz na żywo. Trzeba przyznać, że była to naprawdę nietypowa sytuacja!
W Mam Talent miała trudności z przedstawieniem się. Jej występ jurorzy zapamiętają do końca życia!
Fan Maryli Rodowicz w The Voice Senior
W The Voice Senior pojawił się fan Maryli Rodowicz. Mężczyzna spotkał ją na jednym z koncertów. Historia, którą opowiedział była naprawdę szalona! Gdy miał dziesięć lat, marzył o tym, aby dostać się na koncert piosenkarki. Niestety bilety okazały się za drogie, wobec czego postanowił oglądać koncert z... płotu. Kobieta śpiewała wtedy swoją kultową piosenkę - Małgośkę! Wyznał, że od tej pory pragnął zobaczyć ją z bliska. Jak widać, po pięćdziesięciu latach w końcu mu się to udało!
Pani Marylko, jestem w siódmym niebie, że tak blisko stoję do pani. Jeszcze tak nigdy nie było. Powiem pani jedną historię. Miałem 10 lat może, kiedy pani śpiewała koncert w Zgorzelcu. Z kumplami byliśmy na rowerach w parku. Oczywiście nie mogliśmy wejść, bo były za drogie bilety, ale to nie pani wina. Koledzy dalej jeździli na rowerach, a ja z tego roweru zszedłem i wlazłem na płot, po tym płocie na drzewo i tak momentami panią widziałem. Pani pięknie śpiewała wtedy. To była Małgośka. I tak sobie kiedyś marzyłem, spotkać tą panią tak blisko - wyznał Maryli Rodowicz uczestnik.
Janusz Łuczak w The Voice Senior
Janusz Łuczak w The Voice Senior zaśpiewał znaną piosenkę Szczęśliwej drogi już czas. Swoim głosem udało mu się obrócić trzy fotele. Został poproszony o zaśpiewanie utworu ponownie, w wersji ballady. Cała sala była zachwycona jego niebywałym talentem. Gdy nadeszła pora na wybranie jurora, jego decyzja nikogo nie zdziwiła. Postanowił dołączyć do drużyny Maryli Rodowicz, ze względu na sentyment, który żywił w jej kierunku. Jego historia nie tylko rozbawiła, ale również poruszyła. W końcu po pięćdziesięciu latach udało mu się spełnić jedno z jego marzeń! Czekamy na dalsze występy pana Janusza!