Sylwia Grzeszczak o Viki Gabor to aktualnie jedna z najczęściej wyszukiwanych fraz w kontekście uwielbianej przez polską publiczność wokalistki. Nie powinno to nikogo dziwić, biorąc pod uwagę echo, jakim odbił się sylwestrowy występ 16-letniej Viki. Przypomnijmy, że gwiazda wykonała na żywo utwór "Co z nami będzie", który promował wydaną w 2008 roku płytę Sylwii i Libera "Ona i on". Zamiast "Kiedy znajdziemy się na zakręcie" Gabor zaśpiewała "Kiedy rozpędzi się niebezpiecznie", wyraźnie dając do zrozumienia, że ma coś nie tak z odsłuchem. I chociaż dokończyła show, internauci i tak ogłosili ją pierwszym w nowym roku memem. Tylko u nas Sylwia Grzeszczak, która w 2024 rok wkroczyła z impetem, wydając emocjonalną balladę "Motyle", skomentowała całe zamieszanie wokół niepełnoletniej jeszcze koleżanki z branży. Gwiazda, która sama debiutowała w bardzo młodym wieku i ma kilkunastoletnie doświadczenie sceniczne, zwróciła uwagę na coś bardzo ważnego. Jej słowa powinny dać do myślenia.
Zobacz też: Viki Gabor śmieje się ze swojej wpadki w Zakopanem. Padniecie, gdy to zobaczycie!
Sylwia Grzeszczak o Viki Gabor. Mówi o wsparciu!
Wszyscy zastanawiali się, jaki stosunek do występu Viki z piosenką "Co z nami będzie" ma jej oryginalna wykonawczyni. W sieci można było nawet znaleźć tytuły "Grzeszczak płakała, gdy słuchała". Jak było naprawdę? Tylko u nas piosenkarka podzieliła się swoją opinią na temat wpadki 16-letniej Gabor.
To może tak... W dzisiejszym świecie dużo się dzieje, jest dużo takich zagrożeń, jednak jestem za tym - to jest ważne - żeby się wspierać, żeby faktycznie się szanować i uważać, bo niekiedy niektóre sytuacje mogą też spowodować coś w konsekwencjach niedobrego. Trzeba uważać po prostu, bo wszyscy jesteśmy ludźmi. (...) Jestem za tym, żeby jednak wspierać się niż hejtować. To chyba jest ważne - wyznała.
Całą rozmowę z artystką, z której pochodzi wypowiedź, znajdziecie w zamieszczonym powyżej wideo. Singiel "Motyle" prezentujemy natomiast tutaj:
Listen on Spreaker.