Kwoty, jakie zarabiają gwiazdy, zawsze budzą spore emocje wśród fanów i internautów. Niektórzy podziwiają swoich ulubionych artystów za to, że potrafią zarobić na swojej pasji, podczas gdy inni nie kryją zazdrości, zasłaniając ją hejtem czy kąśliwymi komentarzami. Jak mówi znane powiedzenie - nic nie boli bardziej niż sukces innych. Tym razem temat pieniędzy pojawił się przy okazji Smolastego – popularnego rapera, którego zarobki ujawnił jego kolega po fachu. Ostatnio Smolasty znalazł się w centrum uwagi nie tylko z powodu swojej muzyki, ale także koncertu, który wywołał sporo kontrowersji. Występ w Nysie, podczas Festiwalu Ognia i Wody, zakończył się jeszcze zanim na dobre się zaczął. Zajście to skomentował i ocenił Norbi.
Zobacz także: Organizator koncertu Smolastego zabrał głos. Rozczarowanie to mało powiedziane
Smolasty - zarobki
Okazało się, ze Smolasty przybył na wydarzenie z dwugodzinnym opóźnieniem, a potem chciał przerwać występ ze względu na wykończenie organizmu z powodu intensywnego koncertowania. Wprost przyznał, że jego napięty grafik, obejmujący nawet dwa koncerty dziennie, zawdzięcza swojemu menadżerowi.
Ja jestem przemęczony totalnie, ledwo żyję, potrzebuję być podłączony do kroplówki, żeby zagrać koncert dla was tutaj. Ale was kocham, że tu jesteście, zróbcie hałas dla samych siebie. Nie dajcie się nikomu wykorzystywać, bo ktoś chce zarobić pieniądze i was wydoić - powiedział, wzbudzając falę komentarzy wśród fanów i innych muzyków.
Wśród komentujących zajście znalazł się m.in. Norbi. W rozmowie z Plejadą wspomniał, że Smolasty powinien bardziej przykładać się do swoich występów, zwłaszcza biorąc pod uwagę kwoty, jakie za nie inkasuje. Norbi, mający spore doświadczenie na scenie, stwierdził, że letni sezon koncertowy jest bardzo wymagający, ale artyści są za to dobrze wynagradzani. Ujawnił, że stawki mogą sięgać nawet 100 tysięcy złotych, ale Smolasty może liczyć na jeszcze więcej – nawet 130 tysięcy złotych za jeden koncert!
U szczytu swojej kariery grałem 200-300 koncertów w roku. Obecnie nie ma aż takiego zapotrzebowania, teraz gramy może 70-80. Jak na takiego oldschoolowca jak ja, to i tak jest bardzo dużo. Wynagrodzenia wahają się od 25 do 45 tysięcy złotych, a czasem wynoszą nawet 100 tysięcy czy - jak u Smolastego - 130 tysięcy. Ja na jego miejscu bym się starał, żeby wszędzie być na czas. Można powiedzieć, że moje 15 tys. zł to z jednej strony ogon, ale z drugiej - podkreślił.
Chociaż kwoty, które zarabiają gwiazdy takie jak Smolasty, mogą robić wrażenie, warto pamiętać, że nie cała suma trafia do artysty. Musi on podzielić się zarobkiem z całą ekipą – od menadżera po muzyków i techników, którzy dbają o jakość jego koncertów, ale także kierowcę. Niemniej jednak, takie stawki pokazują, że kariera muzyczna, zwłaszcza w przypadku popularnych artystów, może być niezwykle opłacalna.