Rosja znalazła sposób na szybką identyfikacje osób poszukiwanych, terrorystów i opozycjonistów. W Moskwie na każdym kroku można trafić na kamerę. Są one umieszczone na placach, ulicach, w metrze, na klatkach schodowych i autobusach. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że kamery mają możliwość rozpoznawania twarzy.
Wizualizacja Jakóbiaka wyśmiana! Netflix drze łacha z polskiego youtubera
Płacenie twarzą nową technologią
W Moskwie jest 168 tysięcy kamer. Mają one pomóc w kwestiach bezpieczeństwa oraz zarządzaniu miastem i jego służbami. To właśnie tu urządzenia służb miejskich, organów państwowych i policji są integrowane w jeden system. Dzięki temu, osoby do tego uprawnione mają możliwość za pomocą specjalnego terminala podłączyć się do kamer i na przykład zbliżyć widok na jedną, konkretną osobę, która może być podejrzanym. Podobno system pomógł w złapaniu 90 osób, które były poszukiwane. Nie każdemu jednak kamery przypadły do gustu. Niektórzy uważają, że jest to forma kontrolowania obywateli, czyli ograniczaniu ich wolności.
Tu zapłacisz twarzą
Okazuje się, że kamery mogą być przydatne także do innych rzeczy. Rosyjscy biznesmeni wpadli na pomysł, aby za pomocą kamer można było płacić. Ideę wprowadzono już w jednej z sieci rosyjskich pizzerii, gdzie można zapłacić za jedzenie patrząc w kamerę. Oczywiście samo patrzenie nic nie zdziała - wcześniej musimy ściągnąć na telefon specjalną aplikację i zarejestrować się w niej. To fajne rozwiązanie, zwłaszcza kiedy padł nam telefon, a portfel został w domu. W przyszłości ma zostać wprowadzona płatność 'twarzą' za bilety do komunikacji miejskiej.