Rok 2019 w polskim rapie jest naprawdę tragiczny. W ciągu zaledwie kilku miesięcy, dowiedzieliśmy się o śmierci aż trzech przedstawicieli tego gatunku muzycznego, a mianowicie Leha, Racy, czy ostatnio - rapera Zioło. Kilka dni po szokującej informacji, że pochodzący z Żagania 30-letni muzyk zmarł, dowiedzieliśmy się o kolejnej śmierci w tym środowisku. Otóż, jak podaje serwis GlamRap.pl, nie żyje Damian Krause, szerzej znany pod pseudonimem Dymi Dym. Pochodzący z miejscowości Ciechocinek raper targnął się na swoje życie. Miał zaledwie 31 lat. Na scenie muzycznej zadebiutował kilka lat temu, a uznanie i popularność wśród fanów hip-hopowego brzmienia przyniósł mu udział w czwartej edycji serii Pompuj Rap. O śmierci artysty, na swoim facebookowym profilu, poinformowała również jego żona - Izabela Krause. - Chcę, żebyś mnie przytulił, jak robiłeś to zawsze tak mocno i całował w czółko - napisała w chwytającym za serce poście. Na jej profilu pojawiły się również szczegółowe informacje dotyczące ceremonii pogrzebowej Dymi Dyma.
Polecany artykuł:
Dymi Dym nie żyje
Śmierć Dymi Dyma była prawdziwym zaskoczeniem dla jego rodziny i znajomych. Ich zdaniem, raper był bardzo dobrym mężem oraz ojcem. Wiadomo już, że pogrzeb artysty odbędzie się w najbliższy wtorek, 29 października 2019 roku o godzinie 13:00 w Ciechocinku. Pożegnanie odbędzie się dzień wcześniej, o godzinie 10:00.