Cała Polska od kilku miesięcy obserwuje heroiczną walkę Tomasza Jakubiaka z nowotworem. Pod koniec września popularny kucharz i juror "MasterChefa zdradził podczas rozmowy z Dorotą Wellman, że zdiagnozowano u niego bardzo rzadki i trudny do wyleczenia nowotwór. To właśnie choroba spowodowała u niego szeroko komentowany w przestrzeni publicznej spadek wagi.
To jest coś, co praktycznie nie występuje albo występuje u niecałego procenta ludzi na świecie. Nie mówiłem o tym ze względu na rodzinę, bo było mi wstyd jak dziecku przyznać się, że jestem chory - mówił w "DDTVN".
Internauci ruszyli na pomoc Jakubiakowi, a założona przez niego zbiórka cieszy się sporą popularnością. Do tej pory zebrano ponad 1 240 000 złotych. Kilka dni temu Tomasz wybrał się z kamerami "Dzień Dobry TVN" do szpitala, by przyjąć chemioterapię.
To moja ósma chemia już i przechodzę przez to gładko. Chociaż przy każdej kolejnej chemii bardziej się boję, niż wcześniej. One powodują u mnie mnóstwo wymiotów, ogromne osłabienie ciała i organizmu. Przed każdym przyjściem tutaj na maksa się tego boję - wyznał.
Informujący na bieżąco o kolejnych etapach walki z chorobą Tomasz Jakubiak podzielił się z obserwatorami ważną informacją. Kucharz wyznał, że pojawiło się światełko w tunelu i niebawem wyjedzie do Izraela, gdzie będzie walczyć o życie.
Tomasz Jakubiak wyjeżdża na leczenie do Izraela
Tomasz Jakubiak podzielił się z fanami bardzo ważną informacją. Jak wyznał na swoim profilu na Instagramie, już niebawem, bo na początku grudnia, opuści Polskę i uda się do Izraela, by tam walczyć z nowotworem. Kucharz podziękował odbiorcom za wsparcie, bo to dzięki ich wpłatom okazało się to możliwe.
Mam kilka szybkich spraw do was (...) Mówiłem o światełku w tunelu i tak, pojawiło się ono. 2 grudnia lecimy do Izraela. Dzięki wam, darczyńcom, stać nas na podjęcie próby leczenia w Izraelu, a dokładnie w Jerozolimie, gdzie czekają już na mnie w klinice. Tam po ostatnich wnikliwych badaniach genetycznych znaleziono jakiś protokół, o który można się podobno zaczepić i spróbować leczenia. Dziękuję za to, że mnie wsparliście. Trochę absurdalne, ale jadę w środek wojny, walczyć o życie - przekazał z radością.
Czekamy na kolejne dobre wieści!