To koniec Snapchata? Możecie być w szoku! Kiedy Snapchat pojawił się na światowym rynku w 2011 roku w sieci zawrzało. Aplikację do przesyłania krótkich filmików i zdjęć z filtrami zaczęło pobierać coraz więcej osób. Niektórzy użytkownicy byli szczęściarzami do tego stopnia, że zrobili tam karierę i dziś są prawdziwymi idolami młodzieży. Mowa między innymi o Angelice Mucha, która figuruje w sieci pod nazwą littlemooonster96, a na Instagramie obserwuje ją ponad 1,5 miliona użytkowników. Snapchat to oczywiście rozrywka, a także pewien sposób komunikacji, jednak niestety nagromadziły się nad nim w ostatnim czasie czarne chmury. Czy to oznacza jego koniec?
Twórcy Facebooka szybko wygryźli Snapachata. Chodzi oczywiście o Instagram, a raczej o InstaStories, które ma prawie identyczne funkcje co Snapchat. Filtry, 24-godzinne relacje, gify, napisy i nie tylko. W dodatku ogromną furorę robi również w dzisiejszych TikTok, na którym lądują nie tylko muzyczne trendy, ale także te związane z innymi kategoriami. Czy to oznacza koniec Snapchata na dobre?
Czy to koniec Snapchata?!
Choć mogłoby się wydawać, że Snapchat odszedł mocno na bok, to... będziecie w szoku. Nic z tych rzeczy! Aplikacja ma się całkiem dobrze i nadal korzysta z niej sporo osób. Snapchat mimo sporej konkurencji w 2020 roku wygenerował spore przychody. Jak czytamy na zagranicznej stronie variety.com, wzrosły one aż o 46% do 2,5 miliarda dolarów. Możecie być spokojni. Koniec Snapchata jest jeszcze bardzo daleki.