Jest takie imię, które w polskim rejestrze PESEL pojawia się tylko pięć razy. Niewiele osób w ogóle wie, że takie istnieje. Jeszcze mniej, że można je legalnie nadać córce. A jednak gdzieś w Polsce są kobiety, które tak się właśnie nazywają.
To nie jest imię, które ma udziwnioną pisownię i angielskie wstawki. Brak w nim też zagranicznych "x” i "y”. Wręcz przeciwnie, jest znajome, klasyczne i głównie kojarzy się z mężczyznami. A jednak w tej jednej, żeńskiej wersji, staje się czymś absolutnie unikalnym.
Kiedy pojawia się w dokumentach urzędnicy marszczą brwi. Prowadzący listę obecności dopytuje, czy to na pewno nie błąd. Bo słyszeli je setki razy, ale nigdy w takiej formie.
Zobacz też: To piękne imię wymyślił Mickiewicz. Kiedyś było niezwykle popularne. Dziś rodzice go unikają
Imię Sebastiana
To imię ma swoje korzenie w łacinie. Pochodzi od słowa Sebastianus, oznaczającego mieszkańca miasta Sebasta w Azji Mniejszej. W tradycji chrześcijańskiej nierozerwalnie związane ze św. Sebastianem, postacią znaną z odwagi i niezłomności. Przez setki lat funkcjonowało tylko w formie męskiej. Z czasem, być może przez przypadek lub błąd, narodziła się forma żeńska. Formalnie poprawna. Praktycznie zapomniana.
Sebastiana to żeńska forma dobrze znanego, popularnego kiedyś imienia Sebastian. Choć brzmi nietypowo, formalnie istnieje i nadal może zostać nadane.
Zobacz galerię: Imiona, które śmieszą obcokrajowców. Ich znaczenie wywołuje ogromne zdziwienie