Singiel "Toxic" odmienił życie Britney Spears. Wydana w styczniu 2004 roku kompozycja ukazała się na 4. krążku studyjnym amerykańskiej księżniczki popu zatytułowanym "In the Zone" i to ona właśnie zapewniła jej pierwszą (i jedyną!) w karierze nagrodę Grammy w kategorii "Najlepsze nagranie taneczne". Charakterystyczny teledysk, w którym Spears wciela się w różne postaci, m.in. zmysłową stewardessę, do dziś uchodzi za jeden z najważniejszych wideoklipów w historii. Miliony ludzi co roku przebierają się za Brit-stewardessę podczas Halloween. Aż trudno uwierzyć, że piosenka, która jako pierwsza z katalogu artystki przekroczyła liczbę miliarda odtworzeń w serwisie Spotify, została zaoferowana wcześniej innej wokalistce. Mowa o Kylie Minogue. Australijka po latach przyznała, że odrzucenie "Toxic" to zmarnowana szansa na wielki hit.
Hit "Toxic" miała śpiewać Kylie Minogue
Utwór "Toxic", który właśnie świętował swoje 21. urodziny, pierwotnie został zaproponowany Kylie Minogue. Kawałek miał się pojawić na jej wydanym w 2003 roku albumie studyjnym "Body Language", jednak gwiazda go odrzuciła. Po latach wyznała, że problematyczny był dla niej tytuł piosenki. Nie była bowiem przekonana, czy chce śpiewać o czymś... toksycznym. Minogue nie jest jednak zazdrosna o sukces Britney na listach przebojów.
- To jak ryba, która uciekła. Po prostu musisz się z tym pogodzić - powiedziała.
Na płycie "Body Language" pojawił się jednak utwór, który jest jednym z faworytów słuchaczy, jeśli chodzi o dorobek piosenkarki. Mowa o zmysłowym hicie "Slow".