Taylor Swift nie ma sobie równych, jeśli chodzi o sprzedaż albumów w dobie streamingu. Jej płyty rozchodzą się w milionach egzemplarzy na całym świecie. Artystka może liczyć nie tylko na docenienie ze strony swoich fanów, ale i przedstawicieli branży fonograficznej, którzy chętnie nagradzają jej wkład we współczesną popkulturę. Dowodem na to jest chociażby fakt, iż wokalistka zdobyła nagrodę Grammy w najważniejszej z kategorii - "Album Roku" - za krążek "Midnights" z października 2022. Tuż przed startem gali Taylor zmieniła zdjęcia profilowe w mediach społecznościowych, a jej strona internetowa przestała działać. Wielbiciele artystki odczytali to jako znak, że premiera re-recordingu płyty "reputation" z 2017 roku zbliża się wielkimi krokami. Znana z robienia niespodzianek gwiazda zrobiła im jednak znacznie większą niespodziankę. Prosto ze sceny zapowiedziała wydanie swojego 11. krążka - "The Tortured Poets Department".
Grammy 2024 - WYNIKI. Kto wygrał prestiżową statuetkę?
Nowa płyta Taylor Swift w 2024
Oprócz nagrody za "Album roku", Taylor Swift zdobyła też Grammy w kategorii "Najlepszy album pop". W przemówieniu zapowiedziała kolejną płytę - "The Tortured Poets Department", która ukaże się już 19 kwietnia.
Okej, to moja 13. nagroda Grammy i moja szczęśliwa liczba. Nie wiem, czy kiedykolwiek to mówiłam. Chcę podziękować członkom Akademii za oddanie głosu w ten sposób, ale wiem, że sposób, w jaki głosowała Akademia, jest bezpośrednim odzwierciedleniem oddania fanów. Chcę więc podziękować moim fanom, zdradzając sekret, który ukrywałam przez ostatnie dwa lata, a mianowicie to, że mój nowy album ukaże się 19 kwietnia. Nazywa się "The Tortured Poets Department"”. Zaraz pójdę za kulisy i opublikuję okładkę - powiedziała.
Jak powiedziała, tak zrobiła. Podoba wam się grafika zdobiąca wydawnictwo?