Tuż przed galą VMA 2015 został opublikowany klip do nagrania Wildest Dreams od Taylor Swift. Jest to teledysk do piątego z kolei utworu z piątego studyjnego albumu artystki. Przypomnijmy o tym, iż poprzedni klip do hitu „Bad Blood” z krążka ‘1989’ również spotkał się z liczną krytyką płynącą prosto ze środowiska muzycznego. Czym tym razem zawiniła sobie Swift?
Teledysk do nagrania Wildest Dreams nakręcony został w pięknych rejonach Afryki, a Taylor Swift pełni w nim rolę hollywoodzkiej gwiazdy filmowej. Wspólnie ze swoim kochankiem spędzają miłe chwile w towarzystwie afrykańskich zwierząt. W rolę chłopaka wcielił się syn Clinta Eastwooda – Scoot Eastwood. Klip zainspirowany był filmem z 1985 roku „Out of Africa”.
Krytyka teledysku:
Krytycy bardzo szybko dokonali oceny nowego teledysku Taylor. W ich opinii wideo do kawałka Wildest Dreams ma charakter… rasistowski! Artystce zarzuca się to, iż w nakręconym w Afryce teledysku nie pojawia się żaden czarnoskóry aktor. Sam reżyser tego przedsięwzięcia - Joseph Khan powiedział, że obraz do tego utworu jest miłosną opowieścią i nie ma w niej etniczno-politycznego podtekstu. Również wygląd piosenkarki nie został ominięty w ocenie. Uwagę przykuwa bowiem peruka, którą nosi Taylor. Czy jest naprawdę aż tak źle? Oceńcie sami!
Polska - Gibraltar: Eliminacje ME 2016 transmisja meczu 7.09. - o której i gdzie oglądać?
RW